Ważne jest, aby system emerytalny nie służył redystrybucji, zwłaszcza źle adresowanej – tej od biednych do bogatych.
– Pracownicze programy kapitałowe paradoksalnie mogą ją pogłębić, bo wszyscy jako podatnicy dopłacimy dwukrotnie. Najpierw tym, co skorzystają z ulg i dopłat, a potem najbiedniejszym, dopłacając do minimalnych świadczeń – wyjaśnia Wojciechowski.
Na wprowadzeniu PPK skorzysta rynek kapitałowy. PPK mają dużo lepiej skonstruowany system motywacji niż IKE, IKZE i PPE, dlatego można oczekiwać wyższej partycypacji, a tym samym regularnego dopływu środków do rynku kapitałowego. PPK będzie też korzystne dla gospodarki.
Główny ekonomista ZUS przewiduje, że na rynku PPK może wystąpić zjawisko segmentacji. Duże przedsiębiorstwa z dominującym udziałem Skarbu Państwa mogą być bardziej skłonne związać się z TFI z grup kapitałowych kontrolowanych przez państwo. Duże firmy prywatne najchętniej skorzystają z oferty tych banków i ubezpieczycieli, z którymi mają długoletnią współpracę. Małe przedsiębiorstwa będą najmniej interesującym segmentem, wiele z nich zapewne trafi do TFI PFR. – Przy niskim limicie opłat i kosztach pozyskania oraz obsługi klienta TFI będą wolały mieć mało dużych klientów niż dużo małych. TFI z tytułu udziału w PPK nie osiągną tak szybko rentowności jak PTE. Raczej po pięciu niż trzech latach od rozpoczęcia działalności – uważa Paweł Wojciechowski. REG