Ze względu na mechanizm przewidziany przez ustawę frankową koszty poniosą banki, które mają największe portfele hipotek walutowych, do których zaliczają się Millenium, mBank, BGŻ BNP Parbias, a w mniejszym stopniu PKO BP. Dla banków o największej eskpozycji analitycy RBI spodziewają się potencjalnie negatywnego wpływu ustawy na poziomie 10-30 proc. rocznego zysku przed opodatkowaniem.
Projekt zakłada powołanie funduszu konwersji, który opłacą banki i z którego będą finansowane przewalutowania. Maksymalna stawka kwartalna wynosi 0,5 proc. wartości bilansowej hipotek walutowych, więc w pierwszym pełnym roku obowiązywania składka wyniosłaby ok. 2,5 mld zł w skali całego sektora bankowego. Dla porównania zysk netto sektora w 2018 r. wyniósł 14,7 mld zł.
Analitycy zaznaczyli, że wpływ ustawy nie wygląda na szkodliwy, ze względu na ogólnie dobre otoczenie gospodarcze, w którym działają banki, oraz ich silną pozycję kapitałową i zdolność do poprawy wyników.
Ponadto, jak wskazali, wraz z rozpoczęciem procesu konwersji zobowiązań w CHF na krajową walutę, wpłaty składek banków na fundusz konwersji będą coraz mniejsze, z uwagi na rosnący udział kredytów w PLN w całości portfela kredytowego banków, które charakteryzują się wyższą marżą.
Składki na frankowy fundusz nie przyniosą drastycznej przeceny