Po sesji 21 czerwca (piątek) zostanie przeprowadzona kwartalna rewizja indeksów na GPW. Zmiany nie dotkną dwóch indeksów grupujących największe i najbardziej płynne spółki, czyli WIG20 i WIG30 (oraz ich odpowiedników dochodowych, czyli Total Return). Ranking indeksów został sporządzony po sesji 24 maja. Pierwszym dniem notowań indeksów w nowym kształcie będzie poniedziałek, 24 czerwca.
Najważniejsza zmiana dotyczy Getin Noble Banku, który wejdzie w skład indeksu mWIG40 składającego się z firm średniej wielkości. Opuści go Wawel, który trafi do sWIG80. Do tego wskaźnika grupującego małe spółki awansują Kruszwica i Prairie Mining. Opuszczą go natomiast Groclin, Quercus i Tarczyński.
Wcześniej, bo po sesji już 10 czerwca (poniedziałek), indeks sWIG80 opuści Kania. Nie wynika to z kwartalnej rewizji, ale z reguły, że w indeksach giełdowych nie mogą uczestniczyć spółki oznaczone w sposób szczególny. „Szczególny" w tym przypadku oznacza w restrukturyzacji – Kania złożyła wniosek do sądu o przyśpieszone postępowanie układowe. Producenta wyrobów mięsnych zastąpi Archicom (deweloper).
Ponadto w indeksach WIG20 oraz WIG20TR udział PKO BP zostanie ograniczony do 15 proc., w indeksach mWIG40 i mWIG40TR udziały ING Banku Śląskiego i Millennium zostaną ograniczone do 10 proc., natomiast w indeksach WIG30 oraz WIG30TR udziały PKO BP, PKN Orlen oraz PZU zostaną ograniczone także do 10 proc.
Ciekawie wygląda lista rezerwowa do WIG20. Na pierwszych trzech miejscach są Millennium, Kruk i ING Bank Śląski. Millennium pod względem kapitalizacji (11,6 mld zł) jest o ponad połowę mniejszy od ING Banku Śląskiego (25,1 mld zł), ale decydujący jest tu free-float i wielkość obrotów. Główny akcjonariusz Millennium, czyli portugalski BCP, ma 50,1 proc. akcji polskiego banku, zaś holenderski ING Group aż 75 proc. Stąd pakiet walorów Millennium mogących wejść do indeksu jest wart 6,8 mld zł, nieco więcej niż ING Banku Śląskiego (6,2 mld zł). Zastanawiająca jest wysoka pozycja Kruka, którego kapitalizacja to tylko 3,3 mld zł (pakiet wart prawie 3 mld zł). Jednak średnia wartość obrotów na sesję wierzytelnościowej spółki w ostatnich trzech miesiącach wynosiła ponad 10 mln zł, dwukrotnie więcej niż w Millennium i prawie ośmiokrotnie więcej niż w ING BSK.