Nowa stara muzyka

„Muzyka odgrywa dużą rolę w moim życiu. Jako dziecko dorastające w Kalifornii chodziłem do lokalnego sklepu z płytami, kupowałem kawałek winylu i słuchałem albumu na moim odtwarzaczu. Nadal słucham płyt, choć rzadziej niż w młodości”. „Dziś streaming pozwala mi z łatwością słuchać całego albumu danego artysty lub tylko jego największych hitów albo playlisty moich własnych kompilacji lub kompilacji innych słuchaczy. Mamy tak duży wybór na wyciągnięcie ręki”.

Publikacja: 05.02.2024 06:00

Ludwik Sobolewski, były prezes GPW i BVB, adwokat, autor książek i publikacji w mediach społeczności

Ludwik Sobolewski, były prezes GPW i BVB, adwokat, autor książek i publikacji w mediach społecznościowych, partner w Qualia AdVisory

Foto: materiały prasowe

Z powodów, które dają się łatwo wytłumaczyć, jednym z największych celebrytów globalnego biznesu, a nawet także geopolityki, jest Elon Musk. Jeśli nie największym. W kategorii inwestorów dorównuje mu Warren Buffett. Zapewne, gdyby sporządzać ranking postaci ze świata gospodarki, o których słyszało najwięcej ludzi na naszej planecie, to obaj znaleźliby się w nim na czołowych pozycjach. Ciekawe, na którym miejscu umieszczono by autora wypowiedzi zacytowanej przeze mnie powyżej, pochodzącej z publicznego listu do klientów i akcjonariuszy z 2023 roku. Jeśli w ogóle wszedłby do na przykład pierwszej dziesiątki w takim rankingu. I to pomimo tego, że jest w biznesie od 1988 r., jako współzałożyciel i CEO firmy zarządzającej aktywami, dzisiaj o wartości około 10 bilionów dolarów. To jest obecnie wartość trzech Microsoftów, i jeszcze by z jeden bilion został. Z grubsza piętnastokrotność PKB Polski.

Nie wiem, czy by jednak wszedł do czołówki rankingu, bo szef BlackRocka Larry Fink to jeden z największych tuzów w dziedzinie obrotu pieniędzmi, ale zarazem, jak to się mówi, postać raczej low-profile. Nie umieścił w kosmosie żadnego obiektu, nie szokuje na Twitterze. (Dlaczego utarło się pisać: X – dawniej Twitter? Ja bym raczej pisał: Twitter – od pewnego czasu X). Nie otacza go nimb nieomylnego inwestora. Za to dowodzi największym funduszem świata. I co roku pisze listy otwarte do akcjonariuszy funduszu i do szefów spółek znajdujących się w jego portfelu.

Czytam od paru lat te listy, bo są dobrze napisane i oczywiście można na ich podstawie wnioskować, co będzie się działo na rynku dużych transakcji i na co będą zwracać uwagę te spółki, które albo już dostały finansowanie od dużych funduszy private equity, albo zamierzają się o nie ubiegać. Chodzi tu o cały rynek prywatnych transakcji kapitałowych, bo to, co zapowie Larry Fink, dopływa jak fala do najdalszych zakątków świata inwestycji. Nawet jeśli do małych spółek i małych finansowań dociera to już jako co najwyżej zmarszczenie wody, a nie porządna fala. Tak było, gdy szef BlackRocka podkreślał rolę komunikacji spółek z inwestorami, a więc wartościowych relacji inwestorskich. Tak było, gdy wyjaśniał politykę inwestycyjną w obliczu takich zjawisk jak zmiana klimatu i trend ESG.

Listu z 2024 r. jeszcze nie ma, za to jest news. Dotyczy nabycia, za 12,5 miliarda dolarów, funduszu Global Infrastructure Partners (GIP). Częściowo za gotówkę, częściowo za akcje firmy przejmującej, wskutek czego główni partnerzy GIP będą należeć do największych udziałowców BlackRocka.

W całej transakcji najważniejszy dla nas, inwestorów, jest wyraz „infrastructure”.

Jesteśmy bombardowani doniesieniami o wyrastających jak grzyby po deszczu start-upach technologicznych i o „wspaniałej siódemce” z giełd amerykańskich. Doświadczamy niebywałego postępu technologicznego każdego dnia i niemal w każdej chwili, aż za często. Wszystko jest cyfrowe, abstrakcyjne, a ludzka inteligencja ma w wielu już wymiarach swój sprawniejszy, generowany technologicznie odpowiednik.

To jest prawdziwy obraz świata. Jednak słuchajmy również Larry’ego Finka. Komentując transakcję z GIP, stwierdził, że „infrastruktura będzie według prognoz jednym z najszybciej rosnących sektorów gospodarki w najbliższych latach”. I jeszcze: „Wierzymy, że przyszłością prywatnych rynków będzie infrastruktura”.

Co się przez to rozumie? Porty lotnicze, morskie, sieci energetyczne, sieci do transmisji danych, centra danych, tory kolejowe, centra logistyczne, elektrownie.

To wszystko nie jest tak oddziałujące na wyobraźnię jak rozszerzona rzeczywistość, rzeczywistość wirtualna, sztuczna inteligencja i komputery kwantowe. A jednak bez infrastruktury nie tylko nie możemy się obyć (problemy z transportem przez kanały Sueski i Panamski bardzo to ostatnio pokazują), lecz będzie ona coraz bardziej kluczowym elementem gospodarki.

Jak zauważył niedawno „The Economist”, wynika to z trzech zasadniczych przyczyn. Po pierwsze, dekarbonizacja. Wymaga kolosalnych inwestycji w twardą infrastrukturę. Po drugie, deglobalizacja. Tak, deglobalizacja. Państwa chcą być bardziej suwerenne, zmniejszając zależność od, w pierwszym rzędzie, Chin. Po trzecie, digitalizacja. Cyfrowość nie może funkcjonować bez kabli, serwerów, masztów, budynków. Zaciekawionym polecam artykuł: https://www.economist.com/business/2024/01/18/why-blackrock-is-betting-billions-on-infrastructure.

Co z tego wynika dla indywidualnego inwestora w Polsce? Inwestycje w projekty infrastrukturalne z reguły nie dają szybkiego zwrotu. Z rentownością projektu może być, mówiąc ostrożnie, problem, co rzutuje negatywnie na wartość rynkową inwestycji finansowej. Ale zarazem istnieją systemowe czynniki wzrostu w tym segmencie rynku. Dla drobnego inwestora, ceniącego sobie bezpieczeństwo i nienastawionego wyłącznie na szybki i spektakularny zysk, wejście lub zwiększenie zaangażowania w tym sektorze jest zatem co najmniej do rozważenia. Także dlatego, że menedżerowie firm infrastrukturalnych bardziej niż kiedyś rozumieją, że zyski osiąga się nie tylko w wyniku inżynierii finansowej, lecz również przez sprytne zarządzanie zasobami. Przykład? Lotnisko Gatwick przyspieszyło procedury bezpieczeństwa. W jednym celu – po to, by podróżny miał więcej czasu i mógł go przeznaczyć na zakupy przed odlotem.

Aby nie było, że szewc bez butów chodzi. Dwa lata temu zmieniłem alokację środków w IKE prowadzonym przez jedno z naszych TFI, przeznaczając około 25 proc. z nich na fundusz infrastrukturalny inwestujący głównie na rynku północnoamerykańskim. Najpierw w ogóle nie miałem takiego zamiaru, ale rozmowa z zarządzającym mnie przekonała. Teraz trzeba już tylko czekać.

Felietony
Pora obudzić potencjał
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie
Felietony
Przyszłość płatności bankowych w Polsce