Jakiś czas temu dowiedziałem się, że dom maklerski, który w 2023 r. postanowił nie wystawiać informacji PIT-8C dla dochodów zagranicznych z tytułu odpłatnego zbycia i realizacji instrumentów finansowych, uzyskał zmianę interpretacji indywidualnej i wrócił do praktyki obowiązującej na rynku. Prasę obiegł komunikat o tym, jak dobra jest to wiadomość dla klientów-podatników, choć przypomnę, że w 2023 r. informacja o braku PIT-8C za 2022 r. dla przychodów zagranicznych też miała być „dobra”. Ale zostawmy na razie ten przekaz medialny. Skupmy się na pewnych faktach.

Pierwszą i jakże rzucającą się w oczy informacją wynikającą ze zmienionej interpretacji jest fakt, że pierwotny wniosek o wydanie dokumentu został złożony przez brokera 15 stycznia 2019 r., zaś ostateczne rozstrzygnięcie zapadło 18 sierpnia 2023 r. Tyle mniej więcej czasu trzeba było na przeanalizowanie przez obie strony tematyki wystawiania informacji PIT-8C dla dochodów zagranicznych z tytułu odpłatnego zbycia i realizacji instrumentów finansowych. Odliczając czas na składanie i odbieranie korespondencji, mamy jakieś cztery lata postępowania, które w zasadzie niczego specjalnego nie wyjaśnia, a jedynie potwierdza to, co było wcześniej wiadome.

Najciekawsze jest to, że gdy zagłębimy się w skupieniu w lekturę nowej interpretacji (dla zainteresowanych podaję sygnaturę do wyszukiwarki na stronie Krajowej Administracji Skarbowej: DOP3.8222.3.2022.EILK), raczej nie znajdziemy tam opisu błędów, które stały za pierwotną argumentacją organu. Stanowi to pewną ułomność i przeszkodę w zrozumieniu ostatecznego – miejmy nadzieję – uzasadnienia, ponieważ nie do końca wiemy, które z użytych argumentów są aktualne, a które nie.

Nie zamierzam się teraz zagłębiać w szczegóły. W sumie nie warto. Interpretacje podatkowe zawierają albo powtórzenie opisów przedstawionych przez wnioskodawcę, albo streszczenie przepisów. Czasem znajdziemy jakiś pasujący pogląd z orzecznictwa, doktryny czy innych interpretacji, ale też bez szczególnego rozstrzygania, czy to pogląd (cytat) jedyny, czy też może jeden spośród wielu. Jestem ciekaw, czy jeśli wypunktowałbym krok po kroku wszystkie błędy w tej nowej interpretacji, też udałoby się ją zmienić po roku?!

Na koniec jeszcze sprawa ważna w kontekście zbliżających się rozliczeń podatkowych. W różnych informacjach prasowych i artykułach na portalach internetowych (niestety również w „Parkiecie”) powtarzane jest zapewnienie brokera, że będzie przygotowywał raport podatkowy, w którym znajdą się „dane o podatkach od dywidend z zagranicznych spółek, gotowe do przeniesienia do PIT-38”. Informacja ta wprowadza podatników w błąd, ponieważ dane o podatkach od dywidend zagranicznych są gotowe do przeniesienia do takiego zeznania podatkowego, jakie zobowiązany jest złożyć podatnik. Może to być PIT-36, PIT-36L lub PIT-39, a nie tylko PIT-38, którego nie musimy składać do urzędu, jeśli nie uzyskaliśmy przychodów z odpłatnego zbycia i realizacji instrumentów finansowych. Niech to uproszczenie, będące pomieszaniem tematyki opodatkowania dywidend z tematyką opodatkowania wspomnianych przychodów, nie będzie przyczyną pomyłek podatników, tak jak wcześniej stało się przyczyną wydania wszystkich bezsensownych interpretacji.