Zgodnie z danymi opublikowanymi przez GUS przeciętne zatrudnienie w największych firmach produkcyjnych w sierpniu bieżącego roku okazało się niższe od notowanego w lipcu o 11,6 tysiąca etatów. Oznaczało to, iż dynamika zmian zatrudnienia kontynuowała, obserwowane we wcześniejszych miesiącach, spowolnienie tempa wzrostu. Praktycznie od października ubiegłego roku co miesiąc odnotowywany jest coraz wolniejszy wzrost dynamiki zatrudnienia w ujęciu rok do roku.
Z danymi o zatrudnieniu korespondują dane dotyczące nowych ofert pracy. Po wiosennych zwyżkach w lipcu odnotowano ich wyraźny spadek o 11,2 proc., a w sierpniu niewielkie odbicie o 4,6 proc. Ogólnie jednak oba miesiące wakacyjne w bieżącym roku są nieznacznie gorsze pod tym względem od analogicznego okresu roku ubiegłego. Łącznie w lipcu i sierpniu przybyło o 2,2 tysiąca mniej etatów niż rok wcześniej. Wreszcie, co również warto zauważyć, chociaż sierpień zwykle charakteryzował się ubytkiem liczby etatów w stosunku do lipca to jednak tegoroczny ubytek był ponaddwukrotnie większy. W wartościach bezwzględnych odnotowano wyraźny spadek etatów w przetwórstwie przemysłowym oraz w transporcie i gospodarce magazynowej i niewielkie spadki w budownictwie i handlu.
Co istotne zatrudnienie w przetwórstwie przemysłowym maleje od początku roku. Poczynając od stycznia ubyło już 20 tysięcy etatów. Podobna tendencja widoczna jest w budownictwie oraz w handlu i naprawie samochodów. Zatem, można uznać, iż trend spadkowy jest relatywnie szeroki i dotyczy wielu sektorów gospodarki, ale równocześnie wciąż nie jest to trend zbyt silny. Dane te wpisują się w scenariusz pogorszenia poziomu aktywności gospodarczej również w III kwartale.
Na tym tle optymistyczny wydźwięk ma publikacja najnowszego raportu Manpower Group dotyczącego perspektyw zatrudnienia w ostatnim kwartale tego roku. Firma ta analizuje plany rekrutacyjne pracodawców i na tej podstawia przedstawia prognozy zatrudnienia. Prognoza netto zatrudnienia po korekcie sezonowej dla ostatniego kwartału 2023 roku zakłada wzrost barometru perspektyw zatrudnienia z 12 punktów do 17 punktów, co w praktyce oznacza, że 33 procent firm planuje zwiększyć zatrudnienie, a 16 procent spodziewa się redukcji etatów. Potwierdza to intuicyjne doświadczenie, które mówi, iż pracodawcy w okresie spowolnienia koniunktury gospodarczej wykazują większą skłonność do utrzymywania etatów niż ich redukcji z obawy przed trudnościami z rekrutacją pracowników w momencie poprawy koniunktury.
Dzięki takiemu właśnie podejściu obserwujemy zdecydowanie mniejszą skalę pogorszenia koniunktury na rynku pracy niż mogłoby to wynikać ze skali spadku aktywności gospodarczej.