Dla opisania tego zjawiska używa się terminu „inflacja chciwości”. Cała teoria sprowadza się do tego, iż w warunkach wysokiej inflacji firmom łatwiej jest podnosić marże zysku, szczególnie na rynkach, na których istnieją firmy posiadające monopolistyczną czy prawie monopolistyczną pozycję. Podstawą takich twierdzeń są rekordowe zyski niektórych przedsiębiorstw w niektórych branżach.

Dzieje się tak na wielu rynkach i w wielu krajach. Na przykład w Wielkiej Brytanii spółki z giełdowego indeksu FTSE 350 w pierwszym półroczu 2019 roku notowały średnie marże zysku na poziomie 5,7 proc., a w pierwszym półroczu ubiegłego roku na poziomie prawie dwukrotnie wyższym. Marże zysku wzrosły w tym przypadku o ponad 87 proc. Amerykański oddział Rezerwy Federalnej z St. Louis podaje z kolei, iż zyski tamtejszych korporacji zwiększyły się między rokiem 2019 a 2022 o ponad 44 proc. A z najnowszego raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że za 45 proc. wzrostu inflacji w strefie euro w ciągu ostatnich dwóch lat odpowiadają wyższe zyski firm.

Zdaniem zwolenników tezy o inflacji spowodowanej chciwością wysoka i uporczywa inflacja nie wynika tylko z rosnących kosztów, wszak od pewnego czasu obserwujemy znaczące spadki cen surowców energetycznych oraz rolnych w warunkach spowalniającej aktywności gospodarczej. Z kolei spowalniający wzrost gospodarczy to słabszy popyt, a słabszy popyt powinien osłabiać presję inflacji. Wreszcie wzrost inflacji nie wynika również ze wzrostu realnych wynagrodzeń. Jest wręcz przeciwnie – w wielu przypadkach wysoka inflacja wyprzedza nominalny wzrost wynagrodzeń, co w praktyce oznacza realny spadek siły nabywczej pracowników. Tak więc jednoznacznie fakty wskazują na wzrost marż, a spór może dotyczyć jedynie tego, co jest przyczyną, a co skutkiem. Innymi słowy: co było pierwsze – wzrost cen czy wzrost marż?

W myśl zasady „bliższa koszula ciału” zobaczmy, jak to wyglądało w Polsce. Wzrost cen przekraczający górne pasmo odchyleń od celu inflacyjnego banku centralnego rozpoczął się już w pierwszym kwartale 2020 roku, następnie jednak w wyniku pandemii ceny wyhamowały, aby od drugiego kwartału 2021 roku na trwałe przekroczyły wspomniane górne pasmo odchyleń, czyli 3,5 proc.,, co możemy uznać symbolicznie za wysoki poziom wzrostu cen. Średni kwartalny poziom marż zysku dla przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 50 osób, począwszy od roku 2010, wynosił w Polsce 5,3. Jednak od ostatniego kwartału 2020 roku marże zysku netto wyraźnie przekraczały ten poziom. Zatem na podstawie przytoczonych danych można uznać, iż wzrost marż wyprzedzał wzrost cen. Być może wynikało to z faktu, iż firmy antycypowały spodziewane zwyżki kosztów produkcji, a być może wpływ na to miały zakłócenia związane z pandemią.

W każdym razie wedle danych po pierwszym kwartale bieżącego roku poziom marż zysku wciąż utrzymuje się powyżej długoterminowej średniej, aczkolwiek niższa dynamika wzrostu przychodów netto ze sprzedaży od kosztów netto notowana w ostatnich dwóch kwartałach zwiastuje spadek zysków firm w przyszłości.