Niezależnie jednak od poziomu zaskoczenia trzeba zgodzić się ze stwierdzeniem, iż nowelizacja w praktyce oznacza dalsze luzowanie polityki fiskalnej. Deficyt budżetu państwa rośnie o 24 mld zł, do poziomu 92 mld zł. Sam wzrost w wartościach bezwzględnych niewiele mówi o sytuacji fiskalnej. Pełniejszy obraz uzyskujemy dopiero, porównując wielkość deficytu do wielkości krajowego PKB. W takim ujęciu deficyt rośnie o ok. 0,7 proc., do poziomu 2,8 proc. w relacji do PKB.
Oczywiście taki poziom zostanie osiągnięty, pod warunkiem że wzrost gospodarczy okaże się zgodny z przyjętą w nowelizacji w bieżącym roku prognozą równą 0,9 proc. Jest to realistyczne założenie, ale nie można również wykluczyć negatywnej niespodzianki w postaci niższego wzrostu. W takim przypadku relacja deficytu do PKB może wzrosnąć do jeszcze wyższego poziomu. A właściwie jaki poziom można uznać za wysoki? Jeśli przeanalizujemy wielkości deficytu budżetowego w relacji do PKB na przestrzeni lat, począwszy od początku wieku, to okazuje się, iż średnio w roku wynosił on 2,4 proc.
Zestawienie tej wielkości z wielkością prognozowaną po nowelizacji budżetu wskazuje na znaczące pogorszenie tych relacji, powyżej długoterminowej średniej. Jednak skutki nowelizacji budżetu to nie tylko wzrost deficytu samego budżetu państwa, ale również wzrost deficytu całego sektora finansów publicznych. Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych, który w ubiegłym roku wyniósł 3,7 proc., może wzrosnąć wyraźnie powyżej 5 proc. W wiosennej prognozie opublikowanej w maju Komisja Europejska zakładała wzrost tego deficytu w bieżącym roku do 5,0 proc. Obecnie wydaje się, że prognoza ta powinna zostać skorygowana w górę. A to oznacza spore przekroczenie dopuszczalnego poziomu, który według unijnej metodologii wynosi 3,0 proc. w relacji do PKB.
Wzrost deficytu zarówno budżetowego, jak i całego sektora finansów publicznych niesie za sobą również zagrożenie wynikające ze wzrostu kosztów obsługi zaciąganego zadłużenia. Jeszcze niedawno w dobie taniego pieniądza w 2020 roku Ministerstwo Finansów sprzedawało obligacje na rynkach zagranicznych denominowane w euro z ujemną rentownością. Najnowsze emisje z marca tego roku dla obligacji denominowanych w dolarach amerykańskich były sprzedawane z rentownością na poziomie powyżej 5 proc. Oznacza to, iż koszty obecnie zaciąganych pożyczek będą znacznie wyższe niż w przeszłości. Należy również pamiętać o długu potencjalnym.
Dług potencjalny są to zobowiązania Skarbu Państwa z tytułu udzielonych poręczeń i gwarancji. Łączne zobowiązania potencjalne z tego tytułu na koniec ubiegłego roku wzrosły w stosunku do roku wcześniejszego o 76,5 mld zł, do poziomu prawie 433 mld zł. Oznacza to wzrost ryzyka fiskalnego z tego tytułu. Wszystkie te czynniki rodzą obawy o nadmierny wzrost ryzyka w dłuższym terminie dla stabilności finansów państwa.