Spadek dynamiki wzrostu inflacji zapoczątkowany w marcu z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach. W tym kontekście warto spojrzeć na dane dotyczące tak istotnego wskaźnika, jak stopień wykorzystania mocy produkcyjnych w przetwórstwie przemysłowym. Owe moce produkcyjne to maksymalna wielkość produkcji, jaką można uzyskać w przedsiębiorstwie w optymalnych warunkach technicznych, organizacyjnych i ekonomicznych w określonym czasie. Stopień wykorzystania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach oblicza GUS i publikuje co kwartał.
Na tej podstawie możemy oceniać popyt na wytworzoną produkcję. Jeśli w gospodarce następuje spadek popytu, to oczywistym tego skutkiem jest ograniczenie wykorzystania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach. Nikt rozsądny nie produkuje, wiedząc, że będzie miał problemy ze zbyciem produkcji. Zatem niskie wykorzystanie mocy produkcyjnych w firmach jest niewątpliwym sygnałem spadku presji popytu w gospodarce. Przy braku zbytu na wytwarzane produkty trudno jest podnosić ich ceny, następuje więc osłabienie presji cen.
Odwrotne zależności występują w przypadku istnienia silnego popytu. W takim przypadku rosnący popyt skłania przedsiębiorców do zwiększania produkcji. Jednak w miarę wzrostu produkcji ilość wolnych mocy produkcyjnych w firmach ulega zmniejszeniu, rośnie poziom wykorzystania czynników produkcji, równocześnie rośnie zapotrzebowanie na pracowników, a w związku z tym rosną też płace. Na końcu tego łańcucha zdarzeń pojawia się wzrost cen produkowanych towarów. Można zatem powiedzieć, iż poziom wykorzystania mocy produkcyjnych dostarcza informacji odnośnie do tego, jakiej presji inflacji można oczekiwać w gospodarce.
Aktualne dane za II kwartał pokazują wykorzystanie mocy produkcyjnych w przetwórstwie przemysłowym na poziomie 78,3 proc. Jest to wzrost o 0,8 pkt proc. w stosunku do danych za I kwartał. Patrząc nieco dalej wstecz, widać, iż poziom wykorzystania mocy produkcyjnych po głębokich spadkach w połowie 2020 roku, spowodowanych pandemicznym zamknięciem gospodarki, stopniowo rósł i ustabilizował się w ostatnich kwartałach na poziomach nieco poniżej 80 proc. W odniesieniu do inflacji istotne pytanie dotyczy tego, czy jest to poziom wysoki, czy też niski?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy sięgnąć do danych historycznych i obliczyć średni poziom wykorzystania mocy produkcyjnych w długim okresie. Dane takie są dostępne od początku 2002 roku, a więc za okres już ponad 20-letni. W tym czasie średni poziom wykorzystania mocy produkcyjnych wynosił 76,6 proc. Widać więc, iż obecnie mamy do czynienia z poziomem przewyższającym średnią o prawie 2 pkt proc. Kolejne pytane, jakie w związku z tymi danymi się nasuwa, dotyczy tego, czy obecne dane mocno odbiegają od ich długookresowej średniej.