Unia Europejska stawia na kobiety

Uchwalona niedawno przez Unię Europejską dyrektywa promująca równowagę płci gwarantuje kobietom 40 proc. miejsc w radach nadzorczych lub przynajmniej 33 proc. miejsc we władzach spółek giełdowych.

Publikacja: 13.02.2023 21:00

Barbara Rudziks, prezes Kredyt Inkaso

Barbara Rudziks, prezes Kredyt Inkaso

Foto: materiały prasowe

To ogromny przełom na drodze ku zrównoważeniu i nie lada wyzwanie dla wielu organizacji, które do tej pory lekceważyły kwestie równości.

Różnorodność zatrudnienia to bez wątpienia temat, który w ostatnich latach zyskał na wadze. Liczne badania wskazują, że firmy z wyższym wskaźnikiem różnorodności mogą pochwalić się lepszymi wynikami finansowymi. Według raportu McKinsey & Co firmy, w których stanowiska kierownicze piastuje ponad 30 proc. kobiet, częściej osiągają lepsze wyniki od firm, w których odsetek ten jest niższy. Z kolei Badanie Credit Suisse pokazało, że spółki z wyższym wskaźnikiem różnorodności charakteryzowały się wyższą o 2 pp. marżą EBITDA oraz wyższym o 16 proc. wskaźnikiem ceny do zysku (C/Z).

Korzyści płynące z większego udziału kobiet w rynku pracy mogą być realne dla całej gospodarki. Z wyliczeń McKinsey & Co wynika, że lepsze wykorzystanie zawodowego potencjału kobiet mogłoby przyczynić się do wzrostu PKB Polski aż o 9 proc. Jednak pomimo obiecujących danych wciąż widać wyraźne dysproporcje, szczególnie na wyższych stanowiskach kierowniczych. Według najnowszych danych 30% Club Poland udział kobiet w zarządach największych spółek giełdowych na koniec 2022 roku wynosił 12,2 proc., a w radach nadzorczych – 20,4 proc. Te liczby wyraźnie odbiegają od zaleceń dobrych praktyk GPW, według których udział kobiet we władzach już teraz powinien wynosić co najmniej 30 proc. Niestety, większość spółek giełdowych wciąż nie spełnia tego warunku.

Dane z Unii Europejskiej przedstawiają się nieco lepiej. Według Europejskiego Instytutu ds. Równości Płci udział kobiet w zarządach największych spółek giełdowych w UE wynosił 31,3 proc. w roku 2021. Widać jednak wyraźne różnice pomiędzy państwami – we Francji było to 45,3 proc., na Cyprze zaledwie 8,5 proc. Dlatego parlament Unii Europejskiej postanowił działać.

Regulacje dotyczące udziału kobiet na najwyższych stanowiskach zaczną obowiązywać od lipca 2026 roku. Daje to niewiele czasu na przeanalizowanie obecnej sytuacji w firmach oraz wdrożenie działań mających na celu istotny wzrost udziału kobiet w kadrze wyższej. Nowe przepisy wprowadzają też przejrzyste procedury i zasady rekrutacji, które mają zniwelować nierówności w procesie wyboru. Jednym z nich jest zapewnienie pierwszeństwa w procesach rekrutacyjnych kandydatom o takich samych kwalifikacjach należącym do płci niedostatecznie reprezentowanej.

Jak dyrektywa wpłynie na biznes jeszcze w tej dekadzie? Bez wątpienia na nowych zasadach skorzystają nie tylko kobiety. Większa różnorodność zatrudnienia to przede wszystkim wymierne korzyści dla firm. Benefity dla biznesu widoczne są już na poziomie rekrutacji – uwzględnienie szerszego grona kobiet zwiększa pulę wykwalifikowanych kandydatów do danej roli. Różnorodny zespół ma też ogromny pozytywny wpływ na rozwój firmy. To szansa na konfrontację odmiennych poglądów i patrzenia na problemy z różnych perspektyw. Dzięki temu zespoły wykazują się większą kreatywnością, co napędza innowacje i rozwój firmy. Bez wątpienia różnorodny zespół to również szansa na lepsze zrozumienie klienta – przecież odbiorcy usług to też osoby reprezentujące różne płcie i środowiska. Dlatego tak ważne jest zagwarantowanie różnorodnych podejść i sposobów myślenia.

Niestety argumenty te do tej pory nie wystarczały. Postęp w zwiększaniu udziału i roli kobiet na rynku pracy owszem był – ale bardzo powolny i niewystarczający. Dotychczasowe dane Światowego Forum Ekonomicznego wskazywały, że przy obecnym tempie zmian równowagę zatrudnienia pod względem płci osiągniemy... za 132 lata.

Pozytywne efekty parytetów możemy już zaobserwować w krajach, które wprowadziły wzrost udziału kobiet we władzach firm krajowymi przepisami. Widać to chociażby na przykładzie Niemiec. W 2021 roku nasi zachodni sąsiedzi ustanowili prawo, nakładające kary na spółki giełdowe, jeżeli w ich wieloosobowych zarządach nie ma kobiety. Efektem był szybki wzrost udziału kobiet w najwyższych kierownictwach stu największych spółek giełdowych o ponad 3 pp. w ciągu roku. Podobny efekt osiągnęła Norwegia, która obecnie jest wśród liderów w zakresie różnorodności w organizacjach. Od czasu wprowadzenia w 2007 r. parytetów, udział kobiet w zarządach systematycznie wzrasta – jeszcze 20 lat temu było to zaledwie 6 proc., obecnie ponad 40 proc.

Widać więc, że wprowadzenie jasnych zasad odnośnie do udziału kobiet na rynku pracy przynosi widoczne efekty. Czy kary i normy prawne to jedyny sposób, aby osiągnąć prawdziwą równowagę? Pewnie nie, choć dane jasno pokazują, że na pewno jest on dotąd najskuteczniejszy. Mam nadzieję, że nowe wymogi otworzą drzwi do rozwoju kariery dla wielu ambitnych kobiet, a ich obecność na najwyższych stanowiskach stanie się normą wynikającą z umiejętności zarządczych, a nie wyłącznie wymogów prawnych.

Felietony
Pora obudzić potencjał
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie
Felietony
Przyszłość płatności bankowych w Polsce