Czas na spełnianie obietnic

Rozpoczyna się sezon zwyczajnych walnych zgromadzeń firm publicznych. Oprócz tradycyjnych kwestii dyskutowanych na dorocznych spotkaniach tym razem w wielu spółkach spodziewać się możemy podjęcia istotnych decyzji w zakresie wdrożenia i raportowania działań związanych ze zrównoważonym rozwojem.

Publikacja: 08.06.2022 21:00

Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Choć cały zbiór dobrych praktyk DPSN2021 jest istotny w kontekście oceny ładu korporacyjnego (G jak Governance), szczególną uwagę należy zwrócić na sześć zasad wprost odnoszących się do czynników ESG. Dotyczą one uwzględnienia w strategii kwestii środowiskowych (zasada 1.3.1) oraz społecznych i pracowniczych (1.3.2), publikacji informacji dotyczących uwzględnienia kwestii związanych ze zmianą klimatu (1.4.1) i wskaźnika równości wynagrodzeń (1.4.2), a także posiadania polityki różnorodności dotyczącej władz spółki (2.1) oraz stosowania tej różnorodności w praktyce (2.2).

Warto w tym miejscu podkreślić, że włączenie powyższych zagadnień do DPSN2021 miało na celu wskazanie, że realizacja tych zasad jest kluczowa dla przyszłości funkcjonowania spółek. Że spółka, która się do nich nie zastosuje, będzie miała olbrzymie problemy z pozyskaniem finansowania czy ze sprzedażą swoich produktów. Niestety, choć od uchwalenia DPSN2021 minął ponad rok, statystyki dość dobitnie wskazują, że ten cel nie został osiągnięty. O ile średni wskaźnik zgodności wynosi 77 proc., o tyle w odniesieniu do uwzględnienia czynników ESG w strategii jest dużo niższy – 30,6 proc. w przypadku zasady 1.3.1 i 40 proc. wobec zasady 1.3.2. Jeszcze gorzej wygląda kwestia publikacji informacji w tym zakresie – zasada 1.4.1 to 22,4 proc., a 1.4.2 – 20,4 proc.

Ta rozpiętość między deklarowaniem uwzględnienia czynników ESG w strategii a publikacją konkretnych danych w tym zakresie bardzo zastanawia. Dlaczego ponad 8 proc. spółek nie publikuje danych dotyczących odniesienia się do kwestii zmiany klimatu, choć uwzględniają one kwestie środowiskowe w strategii? Dlaczego prawie 20 proc. spółek nie publikuje wskaźnika równości wynagrodzeń, choć uwzględniają w strategii kwestie społeczne i pracownicze? Czyżby strategie nie obejmowały tych obszarów? Ale czy może być coś ważniejszego w obszarze środowiskowym niż zmiana klimatu? Co jest ważniejsze w obszarze społeczno-pracowniczym niż równa płaca za równą pracę?

Jeszcze bardziej zatrważające są dane dotyczące polityki różnorodności (deklaracja stosowania zaledwie przez 6,5 proc. spółek) oraz zastosowania różnorodności w praktyce (11,4 proc.). Spółki, które nie mają polityki różnorodności, starają się to uzasadnić w dość specyficzny sposób. Niektóre brawurowo piszą wprost, że nie mają polityki różnorodności i takowej mieć nie zamierzają. Ja wprawdzie takiego podejścia nie podzielam, ale przynajmniej jest to uczciwy przekaz do pracowników, klientów i inwestorów, żeby sobie szukali odpowiednio innego pracodawcy, dostawcy czy obiektu inwestycji.

Najczęściej mamy jednak do czynienia z sytuacją nieco bardziej skomplikowaną – wprawdzie rzeczywiste stanowisko władz jest prawdopodobnie bardzo zbliżone do powyższego, ale raporty są bardziej zawoalowane. Dominuje fetysz „kompetencji" – to słowo jest odmieniane przez wszystkie przypadki, ale nie ma pokrycia w faktach. Jeśli porównamy statystyki dotyczące kompetencji kobiet z poziomem ich zaangażowania na poziomie władz spółek, to pojawi się olbrzymia luka, którą ktoś może nazwać systemową dyskryminacją. Czasami wręcz przekroczona jest granica dobrego smaku. Jak można w oficjalnym dokumencie spółki napisać, że „płeć nie jest czynnikiem wpływającym na proces decyzyjny w tym zakresie", a „różnorodność jest fundamentalną wartością w grupie kapitałowej", podczas gdy udział kobiet w czteroosobowym zarządzie i w sześcioosobowej radzie wynosi okrągłe zero? I nie jest to w tej spółce sytuacja incydentalna, ale stan permanentny!

Obawiam się, że decydentom brakuje wyobraźni, aby zrozumieć przyszłe konsekwencje takiego zachowania. Tu przecież nie chodzi o lepsze lub gorsze wypełnienie jakiegoś obowiązku raportowania, ale o dostęp do odpowiedniej puli talentów, o lepsze zarządzanie spółką czy wreszcie o lepsze jej postrzeganie przez klientów i inwestorów. To nie jest kwestia ideologii, ale przetrwania w zmieniającym się otoczeniu biznesowym. Im później zostaną rozpoczęte działania, tym trudniej będzie je zrealizować. Oczywiście teoretycznie możemy sobie wyobrazić, że spółka w trybie pilnym opracuje politykę klimatyczną, zasypie kilkunastoprocentową lukę płac czy powoła z łapanki kobiety do zarządu, bo takie będą np. wymogi przetargu. Ale takie działania w trybie straży pożarnej nie będą efektywne. Zamiast gasić pożary, lepiej im zapobiegać.

Wypełniając w ubiegłym roku obowiązek informacyjny w kontekście DPSN2021 wiele spółek poczyniło pewne zobowiązania dotyczące wdrożenia stosowania zasad w roku 2022. Część z nich wprost wiązało to z koniecznością podjęcia stosownych decyzji przez akcjonariuszy. Te decyzje zapadać będą w najbliższych tygodniach i wkrótce się dowiemy, które z zapowiedzi zostały spełnione, a w których przypadkach przyjdzie poczekać. Przy czym polskie spółki są na tyle zapóźnione, a regulacje unijne są na tyle ambitne, że nie mamy czasu, aby czekać kolejny rok.

Felietony
Praktyczny wymiar istotności
Felietony
Będą zwolnienia! Fajnie?
Felietony
DORA i nowi sygnaliści
Felietony
Stan gospodarki sprzyja krajowym obligacjom
Materiał Promocyjny
Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?
Felietony
Zawsze uważaj, z kim rozmawiasz
Felietony
Dywersyfikacja portfela obligacji