Wielka bazuka EBC na razie pozostaje obietnicą

Na konferencji po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego prezes M. Draghi nie zapowiedział szybkiego podjęcia dalszych kroków mających na celu obniżenie rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji.

Aktualizacja: 13.02.2017 01:26 Publikacja: 08.08.2012 06:00

Jakub Borowski główny ekonomista Kredyt Banku, adiunkt w SGH, członek Rady Gospodarczej przy Premier

Jakub Borowski główny ekonomista Kredyt Banku, adiunkt w SGH, członek Rady Gospodarczej przy Premierze

Foto: Archiwum

Stwierdził on, że takie kroki „były intensywnie dyskutowane". Draghi podkreślił, że „warunkami koniecznymi" ograniczenia wyjątkowo wysokich premii za ryzyko uwzględnianych w rentownościach tych obligacji są konsekwentna realizacja programów fiskalnych przez kraje strefy euro, a także „wywiązanie się z zadań przez EFSF/ESM". Dodał przy tym, że kolejne niestandardowe operacje w ramach polityki monetarnej są możliwe, jednak będą one koncentrować się na krótkim końcu krzywej dochodowości i mogą zostać podjęte dopiero po spełnieniu powyższych „warunków koniecznych". W najbliższych tygodniach EBC przedstawi warunki, które muszą być spełnione, by mógł on przeprowadzić wspomniane wyżej operacje.

Prezes EBC poinformował również, że na posiedzeniu dyskutowana była kolejna obniżka stóp procentowych. Jednak Rada EBC jednomyślnie zdecydowała, że to nie byłby odpowiedni czas na taki krok. Draghi zaznaczył jednocześnie, że deklarując w lipcu gotowość EBC do zrobienia „wszystkiego co trzeba", by zachować strefę euro, nie miał na myśli skupu obligacji krajów strefy euro przez EBC. Draghi wysłał również rynkom kolejny uspokajający sygnał, że euro jest „nieodwracalne" i oznacza to brak powrotu do liry i drachmy.

Wypowiedzi prezesa EBC prowadzą do następujących wniosków. Po pierwsze, we wrześniu EBC najprawdopodobniej obniży stopy procentowe o 25 pb, do czego skłonią go pogarszające się perspektywy wzrostu gospodarczego w strefie euro, znajdujące odzwierciedlenie w pogarszających się wskaźnikach koniunktury w wynikach nowej projekcji makroekonomicznej. Taka decyzja nie będzie miała istotnego wpływu na rynki, gdyż stopy EURIBOR i stawki FRA w horyzoncie kształtują się obecnie na poziomie znacznie niższym od podstawowej stopy EBC (0,75 proc.). EBC mógłby – wzorem Fedu – zadeklarować gotowość do utrzymywania historycznie niskich stóp procentowych przez „dłuższy czas", co przyczyniłoby się do dalszego obniżenia stawek EURIBOR. Na razie nie jest jednak na to gotowy.

Po drugie, zapowiedziane przez Draghiego interwencje na krótkim końcu krzywej dochodowości (skup krótkoterminowych skarbowych papierów dłużnych) są efektem kompromisu pomiędzy Draghim i Bundesbankiem, który jest konsekwentnie przeciwny skupowaniu przez EBC obligacji krajów strefy euro pozostających w kryzysie zadłużenia. Bundesbank preferuje tradycyjną bankowość centralną, w której bank centralny wpływa na krótkoterminowe stopy na rynku pieniężnym. Ewentualny skup krótkoterminowych papierów dłużnych (bonów skarbowych) byłby – zdaniem Bundesbanku – do pogodzenia z mandatem EBC. Oznacza to, że EBC (na razie) nie będzie skupował długoterminowych obligacji hiszpańskich i włoskich, co w warunkach utrzymującej się recesji w tych krajach, pogłębianej przez zaostrzenie polityki fiskalnej, będzie oddziaływać w kierunku wzrostu rentowności tych papierów. Potwierdza to utrzymująca się – mimo daleko idących deklaracji prezesa EBC – wysoka i zbliżona do 7?proc. rentowność 10-letnich hiszpańskich obligacji skarbowych.

Po trzecie, Hiszpania najprawdopodobniej zwróci się do funduszu EFSF (we wrześniu jego funkcje przejmie zapewne nowy fundusz EMS) o skup wyemitowanych przez nią długoterminowych obligacji, co w świetle wypowiedzi Draghiego będzie jedynym sposobem na ich obniżenie. Po wystąpieniu prezesa EBC premier Hiszpanii stwierdził, że decyzja o ewentualnym zwróceniu się do EFSF/EMS o pomoc nastąpi dopiero po szczegółowym zapoznaniu się przez hiszpański rząd z warunkami zapowiedzianej interwencji EBC i ocenie, czy odpowiadają one Hiszpanii. Ze względu na podany przez prezesa EBC „kilkutygodniowy" okres potrzebny na wypracowanie sposobu przeprowadzenia interwencji na rynku długu Hiszpania zapewne nie złoży wspomnianego wniosku do końca sierpnia, mimo utrzymujących się wysokich rentowności obligacji. Oznacza to, że jeśli ewentualne interwencje EFSF/EMS zmierzające do obniżenia oprocentowania tych papierów będą nieskuteczne, przekonamy się o tym dopiero we wrześniu.

W konsekwencji do końca sierpnia gwałtowne pogorszenie globalnych nastrojów na  rynkach finansowych i związane z tym pojawienie się silnej presji na osłabienie kursu złotego można uznać za mało prawdopodobne. Presja ta może się pojawić we wrześniu, jeśli rynek uzna zaproponowany przez EBC pakiet za nieskuteczny lub niemiecki Trybunał Konstytucyjny uzna traktat o utworzeniu EMS za niezgodny z konstytucją.

Po czwarte, niespodzianką jest stwierdzenie Draghiego o braku powrotu do drachmy. Tak daleko idąca deklaracja nie padła do tej pory z ust żadnego przedstawiciela EBC. W przeszłości prezesowi EBC zdarzały się deklaracje, które były potem odwoływane, jednak nawiązanie do drachmy wydaje się nieprzypadkowe. Może to oznaczać, że na szczeblu Komisja Europejska - kraje strefy euro - EBC zapadły już nieformalne uzgodnienia zmierzające do utrzymania Grecji w strefie euro. Moim zdaniem nie będzie to jednak możliwe bez kolejnej restrukturyzacji greckiego długu, która krótkookresowo będzie miała destabilizujący wpływ na rynki.

Felietony
Kryptowaluty w natarciu
Felietony
Emisje bez prospektu
Felietony
30 lat z WIG20
Felietony
Co czeka rynek venture capital w Polsce?
Felietony
Dwie strony medalu
Felietony
Rozważając błędy młodości. I błędy w ogóle