Specjalistyczne firmy windykacyjne rozwijają się w Polsce, bardzo dynamicznie realizując przy tym wysokie poziomy rentowności. Rozwój branży przyspieszył po 2003 r., kiedy to wprowadzono w polskim systemie prawnym zmiany umożliwiające powstawanie funduszy sekurytyzacyjnych, które zapewniły finansowanie nabywania portfeli wierzytelności z rynku kapitałowego. To istotnie zwiększyło skalę i możliwości branży zarządzania wierzytelnościami.
Postępuje proces outsourcowania wielu skomplikowanych operacji przez banki, które dążą do obniżenia kosztów działalności. Jednocześnie windykacja to delikatna społecznie kwestia, którą lepiej dla powszechnie kreowanego wizerunku publicznego przerzucić na podmioty zewnętrzne. Banki jako instytucje regulowane specjalnymi przepisami prawnymi mają nieco utrudnione również ze względu na reputację i wizerunek możliwości windykowania trudnych kredytów i pożyczek. Sektor bankowy to główny dostarczyciel wierzytelności do firm windykacyjnych (ponad 90 proc. wartości) – wierzytelności innych podmiotów (operatorzy telekomunikacyjni, dostawcy mediów jak woda, energia elektryczna, gaz oraz inne firmy sprzedające usługi/towary w formule abonamentowej lub ratalnej) stanowią jedynie tło.
Firmy windykacyjne koncentrują się na długach związanych z kredytami konsumenckimi i mieszkaniowymi, gdzie dłużnikiem jest osoba fizyczna. Kredyty korporacyjne to jedynie 5–8 proc. nabywanych portfeli wierzytelności. Firmy te działają na zasadzie hurtowego odbiorcy wierzytelności, gdzie za pomocą odpowiednich algorytmów i narzędzi IT można złapać pewne statystyczne prawidłowości i cechy. Długi korporacyjne nie są tak homogeniczne co do charakterystyki, a ich windykacja wymaga indywidualnego podejścia i fachowej wiedzy dotyczącej wyceny zabezpieczeń tych kredytów. Łatwiej windykować setki tysięcy konsumentów, stosując wystandaryzowane procedury i w dużej mierze zautomatyzowany model działania. Przeciętne należności korporacyjne są z reguły jednostkowo znacznie wyższe, a jednocześnie mniej liczne w portfelach banków, co powoduje, że mogą się one zająć windykacją we własnym zakresie.
Banki są skłonne sprzedawać wierzytelności tanio. W 2016 r. dla pakietów wierzytelności konsumenckich i hipotecznych przeciętna cena kształtowała się na poziomie 13 proc. wartości nominalnej (dla długów korporacyjnych było to jeszcze mniej – 5–9 proc. dla ostatnich pięciu lat).
Ogólny trend w nowoczesnych gospodarkach to outsourcowanie działalności niebędących działalnością podstawową firm. Dla banków windykacja to niechciany problem jakkolwiek ściśle związany z biznesem to jednak będący obszarem pobocznym. Liczy się natychmiastowe odzyskanie części należności bez konieczności czekania na efekty procesu dochodzenia wierzytelności (poprawa krótkoterminowej płynności, możliwość wykorzystania uzyskanych środków na działalność podstawową), uzyskiwanie korzyści podatkowych wynikających ze sprzedaży wierzytelności do funduszy sekurytyzacyjnych, rezygnacja z utrzymywania wewnętrznych struktur dochodzenia wierzytelności, które angażują znaczące zasoby kosztowe, będąc mało efektywnymi w porównaniu ze specjalistycznymi firmami zajmującymi się windykacją, zmuszanie banków przez regulatora (KNF) do stosowania coraz bardziej restrykcyjnych buforów kapitałowych, likwidacja ryzyka reputacyjnego związanego z egzekucją długów. Wprowadzenie w 2015 r. podatku bankowego od wartości aktywów spowodowało, że utrzymywanie nierentownych aktywów (należności kredytowych) generuje dodatkowe koszty poprzez zwiększenie podstawy opodatkowania. Likwidacja w sierpniu 2016 r. bankowego tytułu egzekucyjnego spowodowała utratę przez banki głównego, wygodnego narzędzia odzyskiwania długów.