Co czeka startupy technologiczne

Czy polskie startupy są realną alternatywą dla inwestorów? Trochę tak, a trochę jeszcze nie. Trudno jednak wyobrazić sobie rynek, który w najbliższym czasie będzie rósł bardziej dynamicznie

Publikacja: 16.03.2020 05:00

Łukasz Blichewicz, prezes zarządu Assay Consulting & Research

Łukasz Blichewicz, prezes zarządu Assay Consulting & Research

Foto: materiały prasowe

Dla inwestora nie ma nic bardziej ekscytującego, niż znać przyszłość wcześniej niż inni. A w przyszłości polskiej gospodarki jest kilka rzeczy pewnych, z których nie wszyscy zdają sobie sprawę. Chyba najważniejsza z nich to czekający nas intensywny wzrost rynku startupów technologicznych. To do nich będzie należeć nadchodząca dekada.

Czym jest startup i czym się różni od każdego innego nowego przedsiębiorstwa? Czy nowy zakład szewski jest startupem? Startupy mają jedną cechę, która odróżnia je od innych nowo powstających przedsiębiorstw. Tą cechą jest skalowalność. Są to firmy, które powstają, aby się rozwijać. Celem jest znalezienie, rozwinięcie i potwierdzenie skuteczności skalowalnego modelu biznesowego. Rozwój zakładu szewskiego jest najczęściej naturalnie ograniczony, więc nie jest on startupem. Pojęcie odnosi się z reguły do firm starających się wprowadzać w życie nowe technologie.

Według raportu organizacji pozarządowej Startup Poland „The Polish Tech Scene. 5 Years", aktualnie w Polsce jest prawdopodobnie około 4300–4700 startupów technologicznych. Jest to mniej więcej dwa razy więcej niż pięć lat temu, 65 proc. procent firm jest skoncentrowanych w pięciu lokalizacjach: Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie i Trójmieście. Natomiast bardzo słabo widoczne na startupowej mapie są Łódź, Poznań i Katowice. Ponad 60 proc. polskich startupów w ogóle nie ma klientów za granicą.

W porównaniu z konkurencją zachodnioeuropejską polskie startupy na swoją działalność zbierają stosunkowo niewielkie kwoty, zarówno ze środków publicznych, jak i od funduszy typu venture capital. Aż 75 proc. przedsiębiorstw musi się rozwijać z kapitałem nie większym niż milion euro. Tylko 10 proc. startupów dofinansowywanych jest kwotami powyżej 2,5 miliona euro.

Zdaniem autorów raportu w Polsce jest w tej chwili około 130 startupów naprawdę godnych zainteresowania. Za takie uważane są firmy osiągające miesięczne przychody powyżej 125 tysięcy euro przez co najmniej sześć miesięcy z rzędu.

Ciekawostkę może stanowić fakt, że aż 40,2 proc. założycieli startupów ma wykształcenie z dziedziny nauk społecznych. Okazuje się, że w rozwoju najbardziej nowoczesnych technologii, takich jak na przykład sztuczna inteligencja, przydatna może stać się wiedza zdobyta na studiach humanistycznych. A jeszcze całkiem niedawno były one uważane za praktycznie bezużyteczne. Właśnie rozwojem sztucznej inteligencji zajmuje się duża część polskich startupów odnoszących największe sukcesy.

Podsumowując dane pochodzące z raportu, widać, że zarówno cały rynek, jak i pojedyncze przedsiębiorstwa działają jeszcze niezbyt dynamicznie. Przeglądając, co zostało na ten temat napisane w polskiej prasie i internecie, nie sposób nie zauważyć, że większość komentatorów albo tego faktu w ogóle nie zauważa, albo koncentrują się na opisach kilku przypadków sukcesów polskich startupów (CD Projekt, Allegro, Cinkciarz.pl), albo narzekają na to, jak Polska odstaje od zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej konkurencji.

Zamiast narzekać, najlepiej spojrzeć na sytuację jak na biznesową okazję. Według renomowanego amerykańskiego magazynu CEOWorld Polska jest na siódmym miejscu na świecie wśród państw najbardziej przyjaznych startupom. W tym rankingu wyprzedziliśmy bardzo dynamiczne i nowoczesne gospodarki, takie jak Szwecja, Szwajcaria, Singapur czy Australia. Inny ranking został opracowany przez portal FreelancingGig.com. Polska zajęła w nim trzecie miejsce na świecie wśród krajów mających najlepszych programistów komputerowych. W tym rankingu wyprzedziły nas tylko Chiny i Rosja.

Dodajmy więc dwa do dwóch. Mamy w Polsce świetnie wyszkoloną kadrę techniczną i dynamicznie rosnący, niezagospodarowany jeszcze rynek startupów technologicznych. Trudno sobie wyobrazić lepszą biznesową okazję. Nie tylko dla przedsiębiorców i funduszy venture capital, ale również dla całej polskiej gospodarki.

Czego więc brakuje polskim przedsiębiorcom? Prawdopodobnie uporządkowanego działania według planu. Tworzenie przedsiębiorstwa jest traktowane jako wykorzystanie szansy rynkowej. Tymczasem nauka o organizacji i zarządzaniu wytworzyła w ostatnich latach cały osobny dział dotyczący zarządzania startupami. Zalecenia są z reguły dosyć proste. W okresie intensywnego wzrostu organizacje powinny być wystarczająco elastyczne, jednocześnie nie mogą zapominać o optymalizowaniu kosztów.

Strategie dynamicznie rosnących firm technologicznych powinny uwzględniać takie elementy, jak walidacja rynku na każdym etapie tworzenia produktu, sformułowanie procedur podejmowania decyzji w warunkach dużej niepewności oraz tworzenie partnerstwa z innymi podmiotami w celu wykorzystania szans rynkowych.

Łukasz Blichewicz prezes zarządu, Assay Consulting & Research

Felietony
Pora obudzić potencjał
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie
Felietony
Przyszłość płatności bankowych w Polsce