Jak tłumaczy spółka, zarząd postanowił 17 listopada 2025 r. rozpocząć działania zmierzające do zwiększenia zaangażowania Orlenu w Energę do 100 proc. kapitału zakładowego. – Decyzja ta została uznana za informację poufną, której publikację Spółka opóźniła do czasu podjęcia przez Zarząd i Radę Nadzorczą spółki decyzji o sposobie realizacji tego zamiaru – czytamy w raporcie.
Historia wydzielenia, do którego nie doszło
Decyzja Orlenu to koniec planów na odwrócenie fuzji jeszcze z 2019 r., kiedy to Orlen rozpoczął proces przejmowania Energi. Za proces porządkowania aktywów energetycznych w Grupie Orlen odpowiedzialny jest Sławomir Staszak, który z końcem września został członkiem zarządu Orlenu, a wcześniej był prezesem Energi i to m.in. on optował za scenariuszami jeśli nie pełnej samodzielności Energi od Orlenu to choćby ukazania większej decyzyjności i, jak to mówią sami zainteresowani z gdańskiej Energi, większej sterowności nad spółką. Jak wynikało z naszych informacji, pojawienie w zarządzie Orlenu postulatora tego procesu nie oznaczało jednak, że do tego wydzielenia faktycznie dojdzie. Wraz z powrotem w sierpniu prezesa Orlenu Ireneusza Fąfary do kierowania radą nadzorczą Energi, wydano spółce polecenie, aby przedstawiła ona pomysł, jak miałoby wyglądać wydzielenie Energi, za którym praktycznie od początku działania obecnego rządu optują pomorscy politycy PO. Pomysł pojawił się niezależnie od trwającego przetargu rozpisanego przez Orlen na wybór doradcy, który miał pomóc podjąć decyzję, jaki scenariusz jest najbardziej optymalny dla Energi i Orlenu. Przetarg dotyczył identyfikacji i analiz potencjalnych wariantów dotyczących zaangażowania kapitałowego Orlenu w Grupie Energa. W zamówieniu wymieniono warianty, na których ocenie ma szczególnie zależeć Orlenowi. Spółka wystąpiła do trzech renomowanych firm i wybrano jedną.
Niezależnie od tego władze Energi szybko przygotowały własny pomysł zgodnie z poleceniem Ireneusza Fąfary. Z naszych informacji wynika, że propozycja Energi zakłada wydzielenie z Grupy Orlen całej Grupy Energa (przejętej w 2019 r.), wraz z nowymi inwestycjami, jak projekty elektrowni gazowych w Ostrołęce, Gdańsku i Grudziądzu oraz wszystkimi projektami OZE, które powstały od tamtego czasu. To jednak nie koniec, bo plan zakładał także przejęcie elektrowni gazowej we Włocławku, która nie należała do Orlenu, a także części aktywów PGNiG. W grę miałyby wchodzić aktywa ciepłownicze, a więc obecna Orlen Termika (kiedyś PGNiG Termika), a także Polska Spółka Gazownictwa. Przejęcie części aktywów PGNiG miałoby pomóc ustabilizować finanse samodzielnej Energi. Ten plan w teorii miałby zrealizować właśnie Sławomir Staszak. Inne projekty, znacznie bardziej kapitałochłonne i ryzykowne, jak morskie farmy wiatrowe oraz rozwój małego atomu, miałyby pozostać w Orlenie.
Jednak już na początku listopada na panelu w ramach niedawnego Kongresu EuroPower Sławomir Staszak powiedział, że w grupie Orlen planowane jest segmentowanie poszczególnych dywizji działalności. – Ja odpowiadam za dywizję energetyczną, a przez energetykę rozumiemy nie tylko energię, ale również ciepło, czyli Orlen Termikę. Moim zadaniem jest uporządkowanie tego segmentu w pełnym wymiarze – powiedział Sławomir Staszak podczas panelu na Kongresie EuroPower. Członek zarządu Orlenu nie chciał odnieść się do pytania na temat potencjalnego wydzielenia Energi z Orlenu. Decyzji w tej sprawie nie ma. Orlen analizuje zarówno propozycje przedstawione przez Energę, jak i przez niezależnych doradców. – Nie odpowiem wprost, bo jest to przedmiot naszych wewnętrznych analiz, natomiast bardzo mocno pracujemy i efekty tych prac zostaną zakomunikowane w bardzo szybkim czasie. Robimy wszystko, żeby uporządkować segment energetyki, który będzie punktem wyjścia do uporządkowania całej grupy Orlen – powiedział wówczas Sławomir Staszak.
Dlaczego Energa chciała większej decyzyjności?
Władze Energi jeszcze na przełomie sierpnia i września przedstawiły władzom Orlenu cztery możliwe scenariusze dotyczące przyszłości spółki wraz z jej oceną. Wówczas wydawało się, że z perspektywy tej spółki, najlepszą opcją będzie rozdzielenie Energi od Orlenu i przekazanie do tej spółki innych sektorów, jak ciepłowniczy Orlen Termika, PSG czy projektów morskich farm wiatrowych Orlen Neptun i być może niektórych elektrowni gazowych z Grupy Orlen. Jednak od tamtego czasu minęły już miesiące, a decyzji nie było. Czas nie działał na korzyść takiego scenariusza. Byłaby to opcja długoterminowa, a kalendarz wyborczy nie sprzyja takim decyzjom. Nieoficjalnie słyszymy, że gdańską spółkę krępuje przede wszystkim długotrwały proces decyzyjny, co utrudnia sprawne zarządzanie firmą z sektora energetycznego. Orlen, po licznych fuzjach stał się wielkim konglomeratem. W Orlenie mają tego świadomość i trwa porządkowanie aktywów w spółce. Finalizowane są działania w sektorze wydobywczym poprzez konsolidację aktywów Orlenu i PGNiG. Na taką konsolidację wokół sektora energetyki i większą swobodę decyzyjną nawet w ramach Orlenu liczyliby także w Gdańsku. Wszyscy bowiem wiedzą, że opcję maksimum, a więc wydzielenie Energi – mimo licznych korzyści, o których mówią zwolennicy tego pomysłu – może już nie udać się przeforsować.