Firma działająca w branży OZE, której znaczącym inwestorem jest Michał Sołowow, chce mocniej zaangażować się w projekty agrowoltaiczne, obejmujące np. fotowoltaiczne płoty lub ogrodzenia działek. List intencyjny podpisany z Kelfieldem ma pomóc w stworzeniu projektów o mocy około 1 GW.
List intencyjny zakłada dostarczenie przez Corab technologii, natomiast Kelfield przeprowadzi prace inżynieryjne oraz pozyska inwestorów. Wartość dostarczonych komponentów ma opiewać na około 300 mln zł. Choć na zagranicznych rynkach projekty agrowoltaiczne zyskują popularność, w Polsce rozwój blokowany jest przez kiepskie przepisy. – Według danych instytutu Fraunhofera całkowita światowa moc zainstalowanych systemów PV w ramach agrowoltaiki wzrosła z 5 MWp w 2012 r. do ponad 14 GWp w 2021 r. Tymczasem w Polsce status prawny agrowoltaiki pozostaje nieokreślony. Wiąże się to z poważnym ryzykiem inwestycyjnym i może skutkować m.in. brakiem możliwości zainstalowania agrowoltaiki na gruntach rolniczych czy pozyskania środków dla inwestycji, naliczaniem niewłaściwej stawki podatku, a nawet odebraniem prawa do otrzymania dopłat bezpośrednich z tytułu prowadzenia działalności rolniczej – mówi „Parkietowi” Piotr Markowski, prezes Corabu.
Status prawny agrowoltaiki pozostaje bez zmian nawet mimo wsparcia UE dla tego typu technologii. Nie ulega wątpliwości, że potrzebne są poważne zmiany. – Kluczowe byłoby uwzględnienie podwójnego przeznaczenia gruntu w warunkach zabudowy i miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, wprowadzenie braku konieczności wyłączenia gruntu z produkcji rolnej w celu prowadzenia na nim działalności związanej z wytwarzaniem energii elektrycznej oraz utrzymanie dopłat bezpośrednich w przypadku prowadzenia tego typu działalności, co wynika wprost z regulacji unijnych – podsumowuje prezes Corabu.
Pierwsze projekty o mocy 7 MW mają powstać na początku przyszłego roku w województwie pomorskim i zachodniopomorskim.