"Wydzielenie dystrybucji to koniec Grupy Tauron"– tak skomentował prezes Grupy propozycję polityków opozycji dotyczącą wydzielenia sieci dystrybucji. Dodał, że zamykałoby to spółce szanse na pozyskanie nowego finansowania.
Przypomnijmy, że podczas konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka zapowiedział, że jego obóz polityczny po dojściu do władzy będzie działać na rzecz wydzielenia spółek dystrybucyjnych z grup energetycznych. Był to postulat, który pojawił się w czasie dyskusji o impasie w przyłączeniu nowych OZE do sieci.
Czytaj więcej
Odmowy udzielenia warunków przyłączeń OZE do sieci stają się jedną z największych bolączek. Jednym z panaceum miałoby być wydzielenie dystrybucji z grup energetycznych.
Odmowy przyłączeń OZE
W 2022 r. łączna liczba odmów instalacji produkcyjnych wynosi 51 GW, a to właśnie Tauron Dystrybucja jest największą w kraju spółką dostarczająca energię do ponad 6 mln klientów. Prezes spółki zaprzeczył także zarzutom, że Grupa Tauron mimo rozdziału prawnego produkcji od dystrybucji, ma dostęp do informacji, które faworyzowałyby instalacje OZE będące państwowej grupy względem prywatnych inwestorów. Inwestorzy prywatni zarzucają grupom energetycznym, że mogą mieć one dostęp do wiedzy, gdzie i kiedy planowana jest budowa przyłączy do sieci elektroenergetycznych. Aby do takich sytuacji nie dochodziło, dba prezes URE. – "W ciągu ostatnich 8 lat nie wszczęto wobec nas żadnych takich postępowań" – uciął prezes Grupy Tauron.
W roku 2022 Tauron Dystrybucja wydał ponad 700 warunków przyłączenia dla źródeł wytwórczych na łączną moc około 4000 MW. Tauron przyznaje, że odmawia także warunków przyłączenia inwestorom, ale takie odmowy zdarzały się także wobec firm z grupy Tauron. – W naszym odczuciu część prywatnych inwestorów zapomina, że uzyskanie warunków przyłączenia to jeden z kluczowych elementów procesu inwestycyjnego. Co ważne, jedynie w przypadku około 50 proc. wydanych warunków przyłączenia, klienci zawierają następnie umowy o przyłączenie, a więc inwestycje są rzeczywiście realizowane. Oznacza to, że część podmiotów wnioskuje o przyłączanie i składa wnioski w kilku lokalizacjach, sprawdzając jedynie możliwości przyłączenia bez zamiaru budowy takich źródeł we wszystkich tych miejscach – mówił prezes.