– Do końca października będziemy już mieli w Czechowicach-Dziedzicach osiem najważniejszych elementów instalacji, które dostarczy nam nasz licencjodawca Thyssen Krupp. Wówczas zaczniemy spinanie urządzeń w jeden ciąg technologiczny – zapowiada Dominik Tomczyk, prezes Polwaksu.
Inwestycja pochłonie niemal 160 mln zł. Zgodnie z harmonogramem instalacja ma ruszyć pod koniec 2019 r. Plan zakłada, że będzie ona przerabiać około 30 tys. ton gaczy parafinowych rocznie. – Z tym że część nowych produktów wymagać będzie dalszego przetwarzania przy wykorzystaniu istniejących instalacji. Dlatego realnie należy szacować przyrost zdolności produkcyjnych o około 15–20 tys. ton – wyjaśnia Tomczyk.
Spółka zakłada w strategii zwiększenie w strukturze przychodów udziału segmentu wyrobów dla przemysłu z obecnych około 20 proc. do ponad 50 proc. – Polwax widzi swoją przyszłość w dalszej dywersyfikacji źródeł przychodów, bo to uchroni nas przed zbyt dużymi wahaniami koniunktury – dodaje Tomczyk. Na początku roku spółka zmagała się z nadpodażą surowca i silną presją cenową swoich kluczowych produktów. Dopiero w czerwcu odnotowała istotny wzrost cen wyrobów parafinowych, co podbiło wyniki spółki za II kwartał. Ostateczne rezultaty za I półrocze poznamy 26 września.
Zarząd pracuje nad docelowym funkcjonowaniem firmy po zakończeniu inwestycji. Dziś głównym biznesem Polwaksu są wyroby do produkcji zniczy i świec, a także gotowe znicze. Zarząd zapowiada więc zmiany m.in. w obszarze logistyki i handlu. W niektórych obszarach wspomina nawet o istotnej restrukturyzacji.
– W najbliższych miesiącach będziemy się zmieniać, tak by jeszcze lepiej spełniać oczekiwania naszych partnerów handlowych – przekonuje prezes Polwaksu. box