Średnia przełamana. Wariant silniejszego schłodzenia bardziej realny

Trzeci tydzień stycznia przyniósł kolejne uderzenie podaży na warszawskim parkiecie. Tym razem nie uchroniły się nawet spółki o małej kapitalizacji. Gdzie znajdują się potencjalne wsparcia?

Publikacja: 22.01.2024 06:00

Średnia przełamana. Wariant silniejszego schłodzenia bardziej realny

Foto: AdobeStock

Miks czynników globalnych i lokalnych psuł w minionym tygodniu atmosferę na polskim rynku akcji. W kwestii tych pierwszych – chodzi przede wszystkim o tonujące giełdowy optymizm wypowiedzi członków Fedu i EBC. Przedstawiciele dwóch największych banków centralnych sugerowali, że rynkowe oczekiwania dotyczące rychłego luzowania polityki monetarnej są zbyt optymistyczne. Dodatkowy cios przyszedł z Chin. Dane o PKB za IV kwartał okazały się niższe od oczekiwań, sprowadzając Hang Seng na długoterminowe minima. Oba te czynniki schłodziły nastroje nie tylko w Warszawie, ale też we Frankfurcie i w Nowym Jorku. Szkopuł w tym, że DAX utrzymał się powyżej średniej z 50 sesji, S&P 500 tylko symbolicznie oddalił się od szczytu hossy, a WIG przebił średnią 50-sesyjną i pogłębił dołek korekty.

Ta różnica sił może wynikać z czynników lokalnych. Mam tu na myśli kwestie polityczne, które w ostatnim czasie wkradły się na GPW dość wyraźnie. Mowa m.in. o raporcie NIK dotyczącym wydatków spółek z udziałem Skarbu Państwa i przeszukaniu przez CBA gabinetu prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Polityczny balast jak zwykle najbardziej obciążył WIG20, ale rykoszetem dostało się też misiom. Jak wygląda sytuacja na wykresach?

Indeks dużych spółek przełamał średnią z 50 sesji, co postawiło pod znakiem zapytania zakończenie korekty w horyzoncie krótkoterminowym. Wzrosło ryzyko powtórki scenariusza z października i marca 2023 r., kiedy to przebicie owej średniej skutkowało zejściem do jej wolniejszej, 200-sesyjnej wersji. Ta ostatnia znajduje się obecnie przy 2072 pkt, co – licząc od poziomów z piątkowego poranka – daje potencjał spadkowy rzędu 6 proc. Na korzyść takiego scenariusza przemawiają dodatkowo dwa czynniki. Przebicie 2200 pkt, czyli wsparcia wyznaczonego przez wakacyjny szczyt, i to, że MACD nie dotarł jeszcze do ostatnich lokalnych dołków. Zakładając, że WIG20 zrealizuje wariant głębszej korekty – zejście do umownej granicy hossy będzie oznaczać, że skala korekty sięgnie w sumie 13 proc. Nie jest to szczególnie duży wymiar kary, a do uznawanych za oznakę zmiany trendu 20 proc. wciąż będzie spory zapas.

Indeks średnich spółek też przebił w minionym tygodniu 50-sesyjną średnią, ale w piątek rano zdołał wrócić nad jej linię. Z kolei sWIG80 zatrzymał fazę schłodzenia na 22 500 pkt, czyli dużo powyżej tej średniej. Innymi słowy – sytuacja techniczna misiów wciąż pozostaje znacznie lepsza niż blue chips, co można wiązać i z mniejszym balastem politycznym w tych segmentach, i sprzyjającym im efektem stycznia. Początek 2023 r. pokazał, że druga i trzecia linia potrafi w tym czasie wyraźnie „odkleić się” od pierwszej. Gdy WIG20 schładzał się coraz bardziej, mWIG40 i sWIG80 wspinały się na nowe lokalne szczyty. Biorąc więc pod uwagę słabszą sytuację techniczną WIG20 i jego skarbowy balast, realizacja scenariusza silniejszego schłodzenia w jego przypadku wydaje się bardziej realna. Z kolei nie byłoby zaskoczeniem, gdyby misie fazę korekty zakończyły w horyzoncie krótkoterminowym.

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Pojawił się Mikołaj. Czy zakończy spadki na GPW?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Czy grudzień przyniesie wzrosty indeksów warszawskiego parkietu?