Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Pierwszy tydzień października należy zapisać na konto niedźwiedzi. WIG spadł bowiem o 1,9 proc. i pogłębił dołek trwającej korekty do poziomu 63 210 pkt. To oznacza, że skala strat od lipcowego szczytu hossy sięga 12,7 proc. Do umownej granicy bessy (20-proc. spadek) wciąż brakuje 7,3 pkt proc., więc margines bezpieczeństwa nadal pozostaje niemały. Gorzej z tym, że w minionym tygodniu szeroki WIG po raz pierwszy od listopada 2022 r. naruszył średnią z 200 sesji. W piątek indeks bronił tego wsparcia, więc można powiedzieć, że dwa warunki bessy wciąż spełnione nie zostały, a to, co dzieje się z szerokim indeksem, możemy wciąż nazywać korektą. Warto przy tym dodać, że oscylator MACD jest obecnie na poziomie marcowego dołka i podjął próbę zwrotu. Dodając do tego korzystne statystyki historyczne dla października, o których pisałem tydzień temu, sytuacja wydaje się całkiem dogodna, by układ korekcyjny zakończyć.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Od sporych spadków rozpoczął się sierpień. Z jednej strony inwestorzy wreszcie zareagowali na kolejne amerykańskie cła, a do tego doszły słabe dane z tamtejszego rynku pracy. W USA znów zmieniły się oczekiwania co do stóp procentowych.
Indeks krajowych dużych spółek ostatnie dni spędził w zakresie około 60 pkt, poruszając się wokół 2950 pkt. WIG20 wciąż jest blisko tegorocznych rekordów, ale popyt najwyraźniej potrzebuje czasu, by zrobić kolejne kroki na drodze wzrostów.