Tydzień temu „straszyłem" w tym miejscu podwójnymi szczytami na wykresie indeksów, ale po ostatnich pięciu sesjach wiele wskazuje na to, że formacja zostanie zanegowana i czekają nas nowe, lokalne rekordy. Dlaczego? WIG20 zatrzymał się w środę na poziomie 1739 pkt, a więc zaledwie 4 pkt powyżej dołka oddzielającego szczyty formacji. W czwartek wrócił nad 1800 pkt i walczył do końca tygodnia o utrzymanie się nad tym pułapem. Indeks mWIG40 natomiast zatrzymał się na 3461 pkt, a więc 40 pkt nad dołkiem formacji. W piątek zaatakował po raz trzeci 200-sesyjną średnią kroczącą, pokazując chęć do zwyżek. Wskaźnik sWIG80 z kolei, na którego wykresie podwójnego szczytu nie było, odrobił lwią część strat po ostatniej korekcie i znów na horyzoncie ma 14 000 pkt. Oczywiście klasycznym sygnałem kontynuacji średnioterminowych trendów wzrostowych będzie pokonanie ostatnich szczytów, niemniej obrona wsparć i wyraźny ruch w górę stanowią wyraźną zachętę do gry z trendem. Swego rodzaju zgrzytem w tej wzrostowej układance mogą być malejące ostatnio obroty, które znów spadły poniżej 1 mld zł. Trzeba jednak pamiętać, że zaczęły się wakacje, co rzadko sprzyja inwestycyjnej aktywności. Układ opór/wsparcie na ten tydzień wynosi: dla WIG20 1856/1735 pkt, dla mWIG40 3631/3421 pkt, a dla sWIG80 13 929/13 409 pkt.
W związku z tym, że zaczął się nowy miesiąc, tradycyjnie zerknąłem w historyczne statystyki dla WIG, tym razem dla lipca. Jakie płyną z nich wnioski? Optymistyczne. Średnia zmiana indeksu szerokiego rynku w siódmym miesiącu roku wynosi +3,85 proc. To najwyższy wynik w roku. Jeśli z danych wykluczymy wartości skrajne, to średnia spada do 3,1 proc., co nadal jest bardzo dobrym wynikiem. Na 29 przypadków w 13 indeks spadał, w 15 rósł, a raz wyszedł na 0. Stąd mediana zmian jest dodatnia i wynosi 0,9 proc, a trafność przemawia na korzyść byków. Jeśli już WIG rósł w lipcu, to średnio o 10,5 proc., a jeśli spadał, to średnio o 3,5 proc. Na podstawie tych wartości można pokusić się o trzy prognozy metodą naiwną: optymistyczną (wzrost w lipcu o 10,5 proc.), pesymistyczną (spadek o 3,5 proc.) oraz uśrednioną (wzrost o 3,85 proc.). Licząc od kursu zamknięcia ostatniej sesji czerwca (49 569 pkt), otrzymujemy potencjalne poziomy docelowe, odpowiednio: 54 773 pkt, 47 834 pkt oraz 51 477 pkt. Osiągnięcie pierwszego (optymistyczny wariant) oznaczałoby zanegowanie podwójnego szczytu, pokonanie 200-sesyjnej średniej kroczącej i kontynuację średnioterminowej tendencji wzrostowej. Osiągnięcie drugiego (pesymistyczny wariant) oznaczałoby wyjście dołem z formacji podwójnego dna, a więc sygnał sprzedaży z testem średnich kroczących z 50 i 100 sesji. Osiągnięcie trzeciego natomiast (uśredniony wariant) oznaczałoby lipcową walkę z oporem na poziomie ostatnich szczytów, które za chwilę będą pokrywać się z dzienną dwusetką.