Na razie kryzys omija nas i dlatego jestem spokojny o II półrocze – mówi „Parkietowi” Wiktor Guzek, prezes Mostostalu Płock. W pierwszych sześciu miesiącach firma specjalizująca się w pracach budowlano-montażowych wypracowała 9,8 mln zł zysku netto (8,4 mln zł przed rokiem), przy 72,3 mln zł sprzedaży (66,6 mln zł). Inwestorom spodobały się opublikowane rezultaty. W poniedziałek akcje spółki kosztowały 82,10 zł, po 6,6-proc. wzroście. Istotny wpływ na poprawę wyników miało zaksięgowanie 5,6 mln zł (wraz z odsetkami) od Bilfinger Berger Polska, które sąd apelacyjny zasądził na rzecz Mostostalu. – Temat sporu z Bilfingerem jest już ostatecznie zamknięty – dodaje Guzek.
Spółka ostatnio pochwaliła się pozyskaniem zlecenia od Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń” na budowę dwóch zbiorników na ropę naftową. Wartość inwestycji, która potrwa do 2011 r., wynosi 83 mln zł. – W najbliższym czasie raczej nie pochwalimy się wygraniem tak dużej umowy. Kolejnych inwestycji PERN-u należy się jednak spodziewać w 2010 roku – informuje szef Mostostalu.
Spółka, podobnie jak giełdowa Naftobudowa, musi się przygotować, że krajowe rafinerie kończą powoli duże inwestycje. Konsekwencją będzie konieczność szukania zleceń za granicą. – Docierają do nas sygnały, że Możejki planują większe inwestycje w przyszłym roku. Na pewno będziemy walczyć o takie zlecenia – twierdzi Guzek. Spółka liczy też na owocną współpracę z Mostostalem Warszawa (ma 48,7 proc. jej kapitału). W grę wchodzi realizacja zleceń przy budowie stadionu we Wrocławiu oraz przy projektach energetycznych.