Mimo obserwowanego od lutego ożywienia w sprzedaży mieszkań, szczególnie widocznego w II kwartale, Dom Development na razie nie zmienia przyjętej na czas kryzysu strategii i wciąż wstrzymuje się z realizacją nowych projektów, koncentrując się na utrzymaniu wysokiej płynności. Na koniec czerwca miał ponad 149 mln zł gotówki, a wartość kredytów, jakie ma spłacić w ciągu 12 miesięcy, to około 85 mln zł.
– Dostępność kredytów hipotecznych wciąż jest mocno ograniczona, a na rynku wtórnym utrzymuje się duża podaż nowych mieszkań, zakupionych po cenach sprzed dwóch-trzech lat. Nie spodziewam się zatem skokowego wzrostu zainteresowania mieszkaniami sprzedawanymi przez deweloperów. Jeśli natomiast popyt odżyje, będziemy w stanie szybko zaoferować odpowiednią podaż lokali – mówi Jarosław Szanajca, prezes Domu Development.
[srodtytul]Są pieniądze i przygotowane projekty...[/srodtytul]
Twierdzi, że cztery projekty spółki są na tyle przygotowane, że ponad 800 mieszkań może być wprowadzonych do sprzedaży natychmiast po podjęciu decyzji. – Mamy zapewnione finansowanie na realizację tych inwestycji – dodaje Janusz Zalewski, wiceprezes dewelopera.
[srodtytul]...ale nie ma presji na ich uruchomienie [/srodtytul]