Wyniki Dom Development są gorsze, niż oczekiwali ankietowani przez „Parkiet” analitycy. Spodziewali się 136 mln zł przychodów i 13,3 mln zł zysku. Marża brutto na sprzedaży w III kwartale wyniosła zaledwie 17 proc., podczas gdy oddawane w II kwartale 2009 r. do użytku inwestycje pozwoliły spółce wypracować ponad 35-proc. marżę.

O pogorszeniu wyników przesądził spadek liczby przekazanych klientom mieszkań oraz niekorzystna ich struktura (więcej tanich lokali). W minionym okresie nabywcy odebrali 296 mieszkań, w porównaniu z 470 w II kwartale tego roku i 553 w III kwartale 2008 r. Tym razem 214 pochodziło z mniej opłacalnych inwestycji (zlokalizowane na stołecznej Białołęce Derby i Osiedle Regaty), a tylko 37 z bardziej rentownego projektu przy ul. Olbrachta (Wola). – W II kwartale przekazaliśmy 170 mieszkań z projektu na Woli, stąd uzyskana wówczas marża była wyższa – tłumaczy Janusz Zalewski, wiceprezes Dom Development.

Mimo słabszych rezultatów spółka może uznać miniony kwartał za udany. Powód – bardzo dobre wyniki sprzedażowe. Deweloper sprzedał od lipca do września 230 lokali (uwzględniając 21 rezygnacji z zawartych umów). To o 47 proc. więcej, niż wyniosła sprzedaż w II kwartale 2009 r. i o 4 proc. więcej niż w III kwartale ubiegłego roku.

Osiągnięty wynik daje Dom Development pierwsze miejsce w rankingu deweloperów z GPW. Co prawda J.W. Construction sprzedało w III kwartale 257 mieszkań, jednak jest to sprzedaż brutto. W ocenie analityków konkurent Dom Development miał w minionym okresie znacznie wyższy odsetek rezygnacji.

Poprawa sytuacji na rynku sprawiła, że Dom Development zdecydował się na uruchomienie nowych projektów. Rozpoczęte w październiku inwestycje Derby i Saska Kępa na Pradze powiększyły ofertę spółki o 585 mieszkań. To znacząca zmiana – pod koniec kwartału spółka miała 769 niesprzedanych lokali. – Jeżeli popyt wzrośnie, mamy siedem gotowych do uruchomienia projektów z 1,2 tys. mieszkań, które mogą zasilić naszą ofertę – mówi Jarosław Szanajca, prezes spółki.