Co więcej, ceny tego typu produktów maleją ze względu na rosnącą konkurencję. Mimo to zarząd Zastalu nie sprzeda ani nie zlikwiduje zakładu konstrukcji stalowych, co rozważał jeszcze kilka miesięcy temu.
– Sądzimy, że sytuacja na tym rynku poprawi się, chociaż ten rok będzie jeszcze trudny dla wszystkich producentów – mówi Adam Leżański, prezes Zastalu. Po trzech kwartałach grupa ze sprzedaży konstrukcji uzyskała tylko 1,2 mln zł, czyli o około 60 proc. mniej niż w tym samym okresie 2008 r.
Cały czas słabe wyniki przynosi też działalność transportowa. Liczba i wartość przewozów jest ściśle uzależniona od kondycji gospodarki europejskiej, a z tą nie jest najlepiej. Co więcej, duże nasycenie rynku taborem samochodowym powoduje, że uzyskiwane stawki za przewozy są na bardzo niskim poziomie. Dotychczas straty na transporcie towarów grupa częściowo rekompensowała sobie wpływami uzyskiwanymi z serwisu samochodów ciężarowych. Być może w kolejnych miesiącach serwis da jeszcze większe przychody, gdyż spółka w listopadzie oddała do użytku nową autoryzowaną stację, którą wybudowała kosztem 8 mln zł. Zdecydowanie najlepsze i stabilne zyski przynosi wynajem i dzierżawa biur, magazynów i hal produkcyjnych.
Spółka nie podała jeszcze wyników za ubiegły rok, ale z wcześniejszych informacji wynika, że będą one gorsze od wypracowanych w 2008 r. Wówczas osiągnęła 14,6 mln zł przychodów i 4,6 mln zł zysku netto. W tym roku zarząd nie planuje żadnych istotnych inwestycji. – Nie będziemy też wyprzedawać jakiegokolwiek majątku. Raczej skupimy się na jak najlepszym wykorzystaniu tego, czym obecnie dysponujemy – twierdzi Leżański.