Problematyczny okazał się zmieniony parytet wymiany akcji Naftobudowy na walory Polimeksu. W przedstawionym pod koniec listopada planie połączenia zaproponowano, by za akcję krakowskiej firmy przysługiwało 6,04 papierów jej spółki matki. Ostatecznie parytet zmieniono na 6,5. Poprzedni wskaźnik nie zadowolił bowiem akcjonariuszy krakowskiego przedsiębiorstwa. Podwyższony parytet nie został zaakceptowany przez akcjonariuszy Polimeksu-Mostostalu.Za nowym parytetem zagłosowała większość akcjonariuszy, nie udało się jednak osiągnąć większości 2/3 głosów. W związku z niepowodzeniem NWZA odstąpiło od głosowania w sprawie pozostałych uchwał połączeniowych.
[srodtytul]Naftobudowa oddzielnie[/srodtytul]
Zarząd Polimeksu zapowiada, że nie zrezygnuje z porządków w grupie. Prace będą jednak kontynuowane w oparciu o odrębne dokumentacje połączeniowe dla Naftobudowy i sześciu pozostałych spółek (Energomontaż-Północ, Naftoremont, ZRE Kraków, ZRE Lublin, EPE-Rybnik, ECeRemont). Zarząd giełdowego przedsiębiorstwa zakłada, że zmodyfikowany plan połączenia spółek zostanie zatwierdzony na WZA, które będą się odbywały w czerwcu.
Wśród korzyści z inkorporacji spółek zależnych działających w energetyce i chemii, Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu-Mostostalu, wskazuje m. in. wzrost zysku grupy poprzez konsolidację całego wyniku spółek zależnych, umocnienie przewagi konkurencyjnej w branżach o dużym potencjale rozwoju (zwłaszcza w energetyce), koncentrację zasobów oraz poszerzenie zakresu usług realizowanych siłami własnymi. Firma zapowiada również poprawę efektywności działalności dzięki usprawnieniu zarządzania oraz redukcję kosztów na poziomie kosztów ogólnego zarządu i kosztów finansowych.