Dużym zainteresowaniem cieszyły się też zawory. Spadła jednak sprzedaż armatury sanitarnej, co wiązało się ze zniżką wpływów z eksportu. Gorszy wynik osiągnięty na rynkach zagranicznych to z kolei rezultat niekorzystnych relacji walutowych oraz recesji w Europie.

Mimo to grupie kapitałowej udało się zakończyć ubiegły rok z przychodami rzędu 224,6 mln zł i zyskiem netto w wysokości 29 mln zł. To oznacza odpowiednio wzrost o 18 proc. i 239 proc. w stosunku do 2008 r. Wypracowane wyniki są też nieco lepsze od prognoz. Czy w związku z tym firma wypłaci dywidendę? – Będziemy rekomendować pozostawienie całego zysku w spółce. Uznaliśmy, że wypłata dywidendy przed ostatecznym zakończeniem transakcji sprzedaży naszych gruntów na rzecz Makro Cash and Carry Polska byłaby przedwczesna – mówi Konrad Hernik, prezes Armatury Kraków. Jednocześnie zapowiada, że zarząd w tym roku będzie chciał opracować politykę dywidendową na kolejne lata.

Spółka nie planuje przed połową roku podawać oficjalnych prognoz na ten rok. Z deklaracji zarządu wynika jednak, że firma chce w tym roku przekroczyć 250 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży. Z kolei w programie motywacyjnym określono, że jego realizacja będzie możliwa w tym roku, gdy zysk netto wyniesie co najmniej 10 mln zł, a EBITDA sięgnie 25 mln zł.

W tym i następnym roku zarząd przeznaczy na inwestycje ponad 26 mln zł. – Większość pieniędzy zamierzamy wydać na dokończenie budowy centrum logistycznego oraz na zwiększenie zakresu produkcji w Armatoorze. Kupiliśmy już większość urządzeń pozwalających zwiększyć potencjał produkcyjny oraz sprzedaż wyrobów tej firmy – twierdzi Hernik.W 2009 r. wynagrodzenie zarządu Armatury przekroczyło 1,2 mln zł. Ponad 0,5 mln zł otrzymał Konrad Hernik.