W tym celu spółka zaoferuje inwestorom prawie 523 tys. walorów serii D, które będą miały 9-proc. udział w podwyższonym kapitale zakładowym.
– Złożyliśmy już w Komisji Nadzoru Finansowego prospekt emisyjny. Mam nadzieję, że tuż po wakacjach będzie możliwa sprzedaż nowych papierów i przenosiny z NewConnect, gdzie obecnie są notowane nasze akcje, na GPW – mówi Dariusz Cegielski, prezes i 78,7-proc. udziałowiec Trans Polonii. Pozyskane pieniądze firma przeznaczy na zakup kilkunastu cystern samochodowych. Obecnie jej flota liczy około 100 jednostek, przy czym obejmuje zarówno własny tabor, jak i obcy, który realizuje zlecenia dla Trans Polonii.
W tym roku zarząd chce wypracować ponad 20 mln zł przychodów oraz przeszło 1 mln zł zysku netto. Dla porównania, rok temu oba wyniki wyniosły odpowiednio: 12,9 mln zł i 0,5 mln zł. W realizacji prognoz przede wszystkim ma pomóc ożywienie na rynku usług transportowych. – Popyt na nasze usługi jest w tym roku zdecydowanie wyższy niż w 2009 r. Zwiększamy sprzedaż w każdym segmencie prowadzonej działalności – twierdzi Cegielski.
Duża zwyżka przychodów dotyczy zwłaszcza przewozu mas bitumicznych. Spółka transportuje je z zakładów Grupy Lotos do odbiorców zlokalizowanych w Polsce, Litwie, Czechach i Austrii. Obecnie z tego typu usług firma uzyskuje około 40 proc. wpływów. Wzrost popytu, chociaż mniejszy, dotyczy również przewozu chemikaliów. Trans Polonia transportuje je na obszarze całej Europy. W pozyskiwaniu tego typu zleceń pomagają firmie własne biura handlowe w Paryżu i Antwerpii.– Naszym nowym obszarem działalności są przewozy kruszyw.
Zapotrzebowanie na te usługi wyraźnie rośnie, co pozwala mieć nadzieję, że również one w sposób istotny przyczynią się do poprawy wyników – uważa Cegielski. Na razie wpływy z tej działalności wynoszą mniej niż 5 proc. przewozów realizowanych przez spółkę.