[b]"Parkiet:"[/b] Analitycy wątpią, czy grupie Apatora uda się wypełnić tegoroczne prognozy. Według ich wyliczeń obroty wyniosą 390 mln zł, czyli o 10 mln zł mniej, niż zakładacie. Szacowany przez nich zysk netto, 50 mln zł, koresponduje z założeniami firmy, ale podkreślają oni, że jego wysoki poziom to głównie skutek sprzedaży akcji własnych.
[b]Janusz Niedźwiecki:[/b] Nie ma zagrożenia, że nie wypełnimy prognoz na ten rok. Co więcej, 40 mln zł zysku w 2010 r., które zakładaliśmy w lutym, wypracujemy prawdopodobnie tylko na działalności operacyjnej (m.in. produkcja wodomierzy, gazomierzy, liczników energii – red.). Dlatego też zdecydowaliśmy się kilka dni temu na korektę prognoz w górę.
[b]Oznaczałoby to, że IV kwartał musiałby być najlepszy w historii spółki. Zysk musiałby wynieść co najmniej 16 mln zł. Najwyższy do tej pory wynik kwartalny to ten z III kwartału 2010, kiedy zarobiliście 14 mln zł. Obroty musiałyby sięgnąć 127 mln zł, czyli 20 proc. więcej niż w III kwartale tego roku i IV kwartale zeszłego.[/b]
Tak to wygląda. To będzie wyjątkowo udany koniec roku. Spółka matka ma za sobą dobry październik, który przyniósł znaczne zyski. Apator Rector zaczyna fakturować prace wykonywane od połowy obecnego roku, w tym dla Energi-Operatora w ramach kontraktu wartego prawie 30 mln zł. To dołoży nam ładnych kilka milionów do zysku.
[b]Informatyczny Rector to najbardziej rentowna spółka w grupie, ale generuje tylko kilkanaście milionów złotych obrotów rocznie.[/b]