Trend zwyżkowy w sektorze jest nadal wybiórczy

Modelowa sytuacja – wzrost notowań napędzany przyrostem zysków – dotyczy jedynie garstki przedsiębiorstw z branży metalowej, z KGHM na czele. Niestety, sporo akcji przynosi straty lub tkwi w trendach bocznych

Aktualizacja: 25.02.2017 17:16 Publikacja: 06.06.2011 03:00

Tomasz Hońdo, PARKIET

Tomasz Hońdo, PARKIET

Foto: Archiwum

W trakcie przeglądu wykresów notowań spółek z sektora metalowego w oczy szybko rzuca się fakt, że branża jest wyjątkowo niejednolita, jeśli chodzi o kierunek trendów. Według powierzchownej opinii mogłoby się wydawać, że sektor przeżywa obecnie złote czasy. Taki stereotyp niejako narzuca główny gracz – KGHM, którego kurs jest nieopodal szczytów hossy. Do takiego obrazu pasują jeszcze np. Impexmetal i Zetkama, po ciężkim okresie odżył Stalprodukt, ale z pozostałymi spółkami jest już znacznie słabiej.

Kurs Alchemii ciągle z mozołem próbuje wyrwać się z trwającego właściwie od trzech lat trendu bocznego (optymiści może dopatrzą się tu pozytywnej formacji spodka, ale taka interpretacja nie musi być trafna), notowania Hutmenu i Ropczyc w maju ustanowiły prawie 20-miesięczne minimum, od jesieni stopniowo osuwają się walory Odlewni, kurs Orła Białego utknął w trendzie bocznym, a Zastal skończył maj na poziomie o prawie połowę niższym niż na szczytach hossy w styczniu.

[srodtytul]Niejednolita branża[/srodtytul]

Ten krótki przegląd pozwala zdać sobie sprawę, że spółki metalowe nie należą obecnie do tych branż, w których poszczególne akcje są ze sobą mocno skorelowane i właściwie nie robi większej różnicy to, jak mocno jest urozmaicony portfel inwestycyjny. Tutaj różnice między walorami są tak znaczne, że uzasadniona jest albo potrzeba wyjątkowo starannego doboru papierów, albo szeroka dywersyfikacja.

[srodtytul]Liczy się momentum...[/srodtytul]

Jeśli chodzi o dobór akcji, to jak zawsze konkurują ze sobą dwie alternatywne metody. Pierwsza to selekcja tych spółek, które cechują się silnym „momentum”, czyli innymi słowy ich kursy rosną na fundamencie przyrastających zysków. Pod tym względem na pierwszy plan wysuwa się oczywiście KGHM. Systematycznie ustanawiające rekordy zyski na akcję i kapitały własne to podstawowa zaleta miedziowego koncernu. Korzystna tendencja w wynikach finansowych cechuje również wymienione na wstępie Impexmetal i Zetkamę. W przypadku wszystkich tych spółek doszło do połączenia długoterminowych tendencji wzrostowych, zarówno jeśli chodzi o kursy, jak i wyniki.

Oczywiście, można argumentować, że każdy trend musi się kiedyś skończyć, a korzystne momentum może się zamienić w destruktywny impet. Odpowiedzią może być najważniejsza reguła analizy technicznej, według której dopóki nie pojawią się oznaki zakończenia trendu, należy zakładać jego kontynuację (a nie zakładać, że rychło się skończy). Ponieważ kursy akcji wyprzedzają wyniki finansowe (wyprzedzenie potrafi wynosić nawet kilka kwartałów – przykładowo kurs KGHM zaczął odbijać się od twardego dna bessy na rok przed potwierdzeniem zatrzymania tendencji spadkowej w zyskach spółki), to sensownym rozwiązaniem wydaje się monitorowanie technicznych poziomów wsparcia. Na szczęście obecnie ich ustalenie nie jest dużym wyzwaniem. Można przyjąć tu proste, umowne kryterium poziomu wsparcia – jest nim taki dołek, po przebiciu którego kurs znalazłby się najniżej od pół roku (a w takim przypadku trudno byłoby mówić nadal o hossie).

Zastosowanie takiej intuicyjnej definicji pozwala wskazać następujące wsparcia w przypadku wymienionych na wstępie akcji cechujących się pozytywnym momentum: lutowy dołek (163,5 zł) dla KGHM, styczniowe minimum (4,11 zł) dla Impexmetalu i marcowy dołek (12,87 zł) dla Zetkamy. Warto przy tym zwrócić uwagę, że dystans od poziomów wsparcia jest inny w przypadku każdej z tych spółek. O ile kurs KGHM jest o około 15 proc. oddalony od kluczowego dołka, to notowania Zetkamy poszybowały w ostatnich dwóch miesiącach tak szybko w górę, że od wsparcia oddaliły się aż o 60 proc., a to może świadczyć o większym ryzyku.

[srodtytul]...lub wskaźniki wyceny[/srodtytul]

Oczywiście, opieranie decyzji na analizie technicznej to niejedyne kryterium. Alternatywą jest wybór np. najtańszych akcji. Tutaj można dojść do nieco zaskakującego wniosku. Jeśli za kryterium przyjąć popularny wskaźnik C/Z, to najbardziej atrakcyjne okazują się walory... KGHM, czyli spółki, która na pierwszy rzut oka powinna należeć do najdroższych, biorąc pod uwagę zasięg dotychczasowego trendu wzrostowego. Zjawisko to jest jednak łatwe do wytłumaczenia. Akcje KGHM są tanie względem obecnych zysków, ale przecież owe zyski mogą w pewnym momencie się załamać.

Alternatywą dla C/Z jest mniej podatny na nagłe wahania C/WK. W takim ujęciu KGHM jednoznacznie wypada z grona faworytów. Najniżej wycenione okazują się papiery Hutmenu, Ropczyc i Zastalu. Uwagę zwraca jednocześnie fakt, że relatywnie niezbyt drogie są również dwie z wymienionych na początku spółek atrakcyjnych pod względem analizy technicznej – Impexmetal i Zetkama.

[ramka][srodtytul]Stalprodukt – zmiana tendencji na giełdzie, ale nie w wynikach[/srodtytul]

Spółki nie sposób zaliczyć do tych, które pochwalić się mogą pozytywną tendencją w wynikach finansowych. W I kw. zysk na akcję kontynuował tendencję spadkową, zapoczątkowaną jeszcze w połowie 2008 r., i znalazł się na poziomie najniższym od pięciu lat. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku zysku operacyjnego. To efekt spadku cen blach na globalnych rynkach.

Do niedawna tendencji spadkowej w wynikach towarzyszyło równie systematyczne obniżanie się kursu akcji. Jeszcze w połowie marca notowania runęły do poziomu najniższego od stycznia 2009 r. W okolicy ówczesnego dna bessy (238,8 zł), które obecnie służy jako wsparcie, doszło jednak do odbicia. Na chwilowym odreagowaniu spadków się nie skończyło. W maju kurs Stalproduktu z impetem sforsował poziom oporu (320 zł – lokalne szczyty ze stycznia), co wyzwoliło jeszcze większy potencjał zwyżkowy.

Ponieważ walory są najdroższe od ponad pół roku, można z czystym sumieniem twierdzić, że sytuacja techniczna na wykresie spółki zdecydowanie się poprawiła. Wciąż jednak Stalprodukt nie pasuje do opisanego w tekście obok modelu firmy cechującej się pozytywnym „momentum”, nie tylko jeśli chodzi o kurs, ale także wyniki finansowe. Skoro te ostatnie ciągle się pogarszają, to zmianę tendencji giełdowej tłumaczyć można wyłącznie oczekiwaniami na przełom, jeśli chodzi o przyszłe zyski spółki. Na ile są one uzasadnione? W kwietniu notowaniom firmy pomógł raport, w którym analitycy Domu Maklerskiego BZ WBK prognozują poprawę rezultatów w drugiej połowie roku.

Niejednoznaczne są wnioski płynące z analizy wskaźników wyceny. Co prawda C/Z jest powyżej średniej branżowej, ale jeśli sprawdzą się prognozy poprawy wyników, to wskaźnik powinien się obniżyć. Niewygórowany (choć nie najniższy) jest z kolei C/WK. T.H.[/ramka]

Budownictwo
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Budownictwo
Noble Securities zaleca sprzedawać akcje Budimeksu
Budownictwo
Prezesi spółek deweloperskich zarabiają krocie
Budownictwo
Grupa Ghelamco z mniejszym długiem i uwagami audytorów
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Budownictwo
GTC bez uwag audytora i z pomysłem na PRS w Niemczech
Budownictwo
Przejęcie na rynku deweloperskim. Develia kupuje Bouygues Immobilier Polska