[b] Barlinek ponad 80 proc. przychodów uzyskuje ze sprzedaży drewnianych podłóg na rynku europejskim. Jaki jest obecnie na nie popyt?[/b]
Sytuacja jest dość zróżnicowana. Istotny wzrost zapotrzebowania obserwujemy głównie w krajach skandynawskich, Niemczech, Francji i Rosji. W Europie Środkowej, w tym w Polsce, na Węgrzech i na Ukrainie, panuje z kolei lekkie ożywienie. Gorsza sytuacja ma miejsce na południu kontynentu, co zapewne jest efektem kondycji gospodarek tych krajów.
[b]Jak to przekłada się na przychody wypracowywane przez grupę Barlinek? [/b] W związku z tym, że jesteśmy największym producentem deski warstwowej na świecie, tendencje panujące na rynku globalnym, zwłaszcza europejskim mają bezpośredni wpływ na naszą sprzedaż. W tym roku na Starym Kontynencie oczekujemy wzrostu popytu na deskę warstwową o 5-10 proc. Postaramy się, by o tyle wzrosły też nasze przychody.
[b]W pierwszym kwartale przychody grupy zwyżkowały o 22,8 proc. Czy to oznacza, że teraz będzie gorzej?[/b]
Pod względem sprzedaży początek roku był dla nas bardzo dobry. Drugi kwartał będzie prawdopodobnie tylko dobry. W tym kontekście należy też pamiętać, że do rekordowego popytu na deski warstwowe, który miał miejsce cztery lata temu, brakuje nam jeszcze około 20-25 proc. [b] Wiele firm narzeka na rosnące ceny surowców. Negatywny wpływ na początku roku miały one również na wyniki Barlinka. Czy zmieniły się te tendencje? [/b]