Wzrost cen ma objąć przede wszystkim farby białe, w przypadku których podwyżki surowców wykorzystywanych do produkcji były największe (np. koszt zakupu bieli tytanowej skoczył od początku roku o ok. 50 proc.). Podwyżki mają też objąć farby kolorowe, z segmentu premium. – W przypadku większości wyrobów ceny po Nowym Roku wzrosną średnio o 3 procent – mówi „Parkietowi" Witold Waśko, wiceprezes i dyrektor ds. ekonomicznych Śnieżki.

Wiceszef podkarpackiej grupy już teraz zapowiada, że jeśli sytuacja na rynku surowców w najbliższym czasie się nie ustabilizuje, to ceny w kolejnych miesiącach jeszcze bardziej pójdą w górę. – Zawirowania na rynkach barwników i żywic negatywnie wpłynęły na nasze marże już w ciągu trzech kwartałów, obecnie dochodzi do tego wysoki kurs euro, ponieważ większość surowców sprowadzamy z zagranicy (ekspozycja walutowa netto firmy wynosi ok. 25 mln euro rocznie – red.). Marże spadły w stosunku do tych osiąganych w zeszłym roku, więc żeby utrzymać wynik finansowy, jesteśmy zmuszeni na bieżąco korygować cennik – wyjaśnia Witold Waśko.

Po trzech kwartałach średnia marża brutto Śnieżki na sprzedaży wynosiła 30,8 proc., podczas gdy w analogicznym okresie 2010 r. było to 34,5 proc. W samym III kwartale sięgnęła 29,4 proc. wobec 32,8 proc. w III kwartale zeszłego roku.

Po trzech kwartałach grupa miała 455,9 mln zł obrotów i 30,3 mln zł zysku netto. Ten rok zakończy z gorszymi wynikami niż ubiegły. W 2010 r. zanotowała 531,7 mln zł obrotów i 47,5 mln zł zysku netto. – IV?kwartał niewiele już tu zmieni, bo sprzedaż spada w tym czasie nawet o 70 proc. w stosunku do miesięcy letnich – tłumaczy Witold Waśko.