– Grupa zrealizowała o 15 proc. większą sprzedaż w kraju m.in. dzięki temu, że od II kwartału konsoliduje przychody spółki Wirbet – tłumaczy Andrzej Sielski, prezes Radpolu. W kwietniu spółka za niecałe 30 mln zł przejęła Wirbet, producenta żerdzi betonowych używanych do budowy napowietrznych linii przesyłowych.

Pomimo zwiększonych przychodów zysk Radpolu, który specjalizuje się w produkcji materiałów termokurczliwych, spadł o 9,5 proc., do 6,6 mln zł. – Od II kwartału widoczne są koszty finansowe przejęcia spółki. Na spadek dynamiki wyników wpływ miała również niższa sprzedaż eksportowa na rynki, na których inwestycje zostały wstrzymane i przesunięte w czasie – wyjaśnia Sielski. Liczy, że w najbliższych kwartałach zostaną one wznowione i Radpol będzie mógł zrealizować sprzedaż.

141,5 proc. – to wzrost sprzedaży Radpolu w krajach nadbałtyckich w I półroczu. Całkowita sprzedaż eksportowa spadła o 2,8 proc.

Największy wzrost sprzedaży (o 18,1 proc.) zanotowały produkowane przez zakład w Ciechowie izolatory ceramiczne. Natomiast największy spadek dotknął wyrobów termokurczliwych, które są najczęściej eksportowane do Europy Zachodniej. Łącznie skonsolidowana sprzedaż eksportowa spadła o 2,8 proc. Szczególnie odczuwalne było zmniejszenie sprzedaży na terenie ogarniętych kryzysem Włoch. Wcześniej to właśnie ten kraj był największym rynkiem eksportowym Radpolu. Spółka swoją pozycję umocniła na terenie państw nadbałtyckich, gdzie sprzedaż wzrosła o 141,5 proc. Rynki te okazały się największe pod względem zrealizowanej sprzedaży za granicą. Jak tłumaczy prezes Sielski, firmy z państw nadbałtyckich specjalizują się w obsłudze rynków wschodnich, w tym rosyjskiego, gdzie realizowane są duże projekty infrastrukturalne.

Sielski duże nadzieje wiąże z Wirbetem. – Spółka ta jest w stanie realizować, bez nakładów inwestycyjnych, 30 mln zł przychodów rocznie. Jestem przekonany, że za dwa lata może to być nawet 40 mln zł – mówi. Strategią grupy jest dywersyfikacja portfolio produktów.  – Jego zróżnicowanie spowoduje, że ograniczymy ryzyko związane ze spowolnieniem wzrostu na którymś z rynków. Chcemy być kompleksowym dostawcą rozwiązań infrastrukturalnych, dlatego im więcej produktów posiadamy w ofercie, w tym większej liczbie inwestycji jesteśmy w stanie uczestniczyć – mówi Andrzej Sielski.     MR