Firma badawcza PMR podała, że w I półroczu nastąpił 13—procentowy spadek produkcji farb i lakierów. Czy Śnieżka odczuwa spowolnienie w branży?
Jeżeli pod uwagę weźmiemy polski rynek, to w pierwszych sześciu miesiącach tego roku jego spadek pod względem ilościowym był w naszym przypadku zaledwie 3-, 4-procentowy.
Jednak wartościowo nasza sprzedaż zwiększyła się o kilka procent. Wpływ na to miały głównie wdrożone przez nas podwyżki cen produktów, które zdecydowaliśmy się wprowadzić ze względu na gwałtowny wzrost cen surowców. Najbardziej zdrożały pigmenty do farb, w tym biel tytanowa, która podrożała o 70–80 proc., a także żywice, głównie te na bazie rozpuszczalników – od kilkunastu do kilkudziesięciu procent.
Ale szacowany przez PMR kilkunastoprocentowy spadek rynku jest niepokojący. Czy ten trend może się pogłębiać w drugiej połowie roku?
Te 13 proc. jest dla mnie sporym zaskoczeniem. My tak dużego spadku nie odczuwamy. Nie wiem, czy dane PMR dotyczą segmentu farb dekoracyjnych, na którym my działamy, czy też całego rynku farb, włączając wyroby dla przemysłu. W drugiej połowie roku nie spodziewam się istotnego wzrostu, ale też nie mam powodu sądzić, że nastąpi gwałtowny spadek. Będziemy raczej mieli do czynienia ze stabilizacją rynku.