Naszą strategię zdefiniowaliśmy wspólnie z radą nadzorczą spółki. Mając tak potężny bank ziemi, na której możemy realizować projekty mieszkaniowe, oraz spory portfel nowych projektów, nad których finalizacją obecnie pracujemy, chcemy w okresie najbliższych dwóch lat osiągnąć sprzedaż mieszkań na poziomie 1500–2000 lokali rocznie. Oznacza to, że chcemy stać się największym w Polsce deweloperem o zróżnicowanym portfelu realizowanych inwestycji mieszkaniowych.
Patrząc na tempo naszego rozwoju i fakt, że na koniec roku będziemy mieć w ofercie sprzedaży około 2000 mieszkań, ten cel jest bardzo realny do osiągnięcia. Nie bez znaczenia dla nas jest efektywność naszego biznesu. W możliwie krótkim czasie chcemy osiągnąć poziom marżowości na realizowanych projektach rzędu 25–30 proc.
Na jakich projektach chcecie się teraz skupić?
Po pierwsze, na dużych, z natury wieloletnich projektach, które chcemy realizować samodzielnie lub z partnerem posiadającym ziemię. Taki model wybraliśmy właśnie dla projektu Port Praski. Te projekty zapewnią nam stabilne przychody i zyski. Po drugie, chcemy mocno się rozwijać w segmencie tzw. mieszkań popularnych, gdzie sama realizacja inwestycji opiera się w istotnej części na nowoczesnych materiałach prefabrykowanych. Jednym z takich projektów, który już zrealizowaliśmy, jest inwestycja „Dwa Potoki" w Gdańsku, gdzie Polnord zbudował i sprzedał
144 mieszkania w osiem miesięcy od rozpoczęcia inwestycji. W tym segmencie rynku szybciej odzyskujemy zainwestowaną gotówkę, a roczne zapotrzebowanie na mieszkania popularne w Polsce wynosi istotnie więcej niż kilka tysięcy lokali, więc zrozumiałe jest, że musimy w tym segmencie być obecni. Trzecim segmentem będą mieszkania komunalne w ramach projektów realizowanych we współpracy z gminami oraz instytucjami finansowymi zainteresowanymi tego typu przedsięwzięciami.
Czy z jakichś projektów zrezygnujecie?