Dwie koncesje dotyczą poszukiwań złota w prefekturze Mandiana, a jedna boksytów (wykorzystuje się je do produkcji aluminium) w prefekturze Boffa.
Na tym nie koniec ekspansji w Gwinei. – Wystąpiliśmy również o koncesje poszukiwawcze na złoto w regionie Siguiri – mówi Paweł Konzal, prezes Krezusa. Ta kontrolowana przez Romana Karkosika spółka jest głównym udziałowcem KMG. Wczoraj jej kurs rósł maksymalnie o 3,2 proc., do 18,1 zł. Krezus drożał jako jedna z niewielu spółek z indeksu mWIG80.
We wszystkich trzech przypadkach KMG ma sześć miesięcy na rozpoczęcie poszukiwań. – Do końca tego roku będziemy mieć wstępne rozeznanie na każdej z koncesji. Zakładamy, że jesienią przyszłego roku będziemy mieli w pełni udokumentowane złoża złota. Dokumentacja złóż boksytu może natomiast potrwać rok dłużej – mówi Konzal.
Koszty poszukiwań w ramach dwóch „złotych" koncesji – jedna dotyczy obszaru o powierzchni 71 km kw., a druga 90 km kw. – zostały oszacowane na 3,13 mln USD (10,5 mln zł). W przypadku koncesji na poszukiwania boksytów na obszarze 177 km kw. szacunkowe koszty nie zostały podane. – W pierwszej kolejności wykonamy badania zdjęć satelitarnych oraz badania geofizyczne, których łączny koszt można szacować na nie więcej niż 200 tys. USD – komentuje Konzal.
Oprócz projektów poszukiwawczych w Afryce Krezus jest zaangażowany w przedsięwzięcie w Indonezji. Ma umowę na wyłączność sprzedaży rudy niklu z kopalni na wyspie Seram. Jest też właścicielem spółki będącej operatorem tej kopalni. Według wstępnych założeń sprzedaż niklu miała ruszyć w marcu, ale przedłużały się prace związane z infrastrukturą zapewniającą transport rudy do portu oraz załadunek na statki.