Większość głosów na ostatnim NWZA Ganta Development miała rodzina Kawczyńskich – wynika z listy akcjonariuszy. Michał Kawczyński i powiązane z nim podmioty zarejestrowały 57,89 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, co odpowiada 19,95 proc. ogólnej liczby głosów. Pozostałe akcje zostały zarejestrowane przez rodzinę Antkowiaków.
Kluczowe obligacje
W miniony piątek akcjonariusze Ganta zrezygnowali z rozpatrzenia punktu w sprawie dużej emisji akcji. Na rynku pojawiły się głosy, że może to świadczyć o tym, że spółka obawia się, że nie znajdzie chętnych na zakup papierów. Krzysztof Brzeziński, prezes Ganta, wyjaśnia, że dla firmy kluczowa jest obecnie emisja wartych do 195 mln zł obligacji konsolidacyjnych, które miałyby zastąpić wyemitowane w przeszłości papiery dłużne. Dopiero po jej dopięciu Gant będzie się starać o finansowanie projektów deweloperskich. – Jeśli transakcja się powiedzie, to łatwiej będzie o kredyty. Być może powrócimy również do pomysłu emisji akcji – mówi szef dewelopera.
Brzeziński nie chce deklarować, w jakim terminie realne jest zakończenie negocjacji dotyczących obligacji. Jeszcze na początku tego miesiąca przewidywał, że rozmowy zostaną sfinalizowane we wrześniu. – Jesteśmy już blisko domknięcia emisji, ale wciąż nad nią pracujemy. Transakcja jest skomplikowana i dlatego wymaga tyle czasu – mówi szef wrocławskiego dewelopera. Nie zdradza, jakie kwestie potrzebują jeszcze doprecyzowania.
Brzeziński zapewnia, że warunki emisji będą korzystne zarówno dla spółki, jak i jej obligatariuszy. – Warunki zagwarantują bezpieczeństwo spłaty obligacji, ale jednocześnie uwolnią majątek grupy – mówi. – Środki na wykup papierów będą pochodziły m.in. ze sprzedaży aktywów. Pozyskiwane w ten sposób pieniądze będą trafiały na rachunek escrow, który będzie kontrolowany przez obligatariuszy – dodaje.
W ocenie szefa dewelopera temat obligacji konsolidacyjnych spółka musi zamknąć w tym roku. Czy niepowodzenie będzie się wiązało ze złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości? – Firma ma różne alternatywy. Emisja obligacji jest najlepszym rozwiązaniem zarówno dla Ganta, jak i jego obligatariuszy, gdyż dzięki temu w ciągu trzech lat spółka spłaciłaby ich wszystkich, a dodatkowo wygenerowała nadwyżki z działalności operacyjnej – podkreśla Brzeziński.