Zarząd tłumaczy to brakiem raportu od luksemburskiej firmy zależnej Mineral Resources Holding. MSX Resources kupił ten wehikuł – według deklaracji kontrolujący koncesje poszukiwawcze w Mongolii – za równowartość ponad 550 mln zł (transakcja nie została jeszcze rozliczona, tylko częściowo ma być opłacona w gotówce). W raporcie MSX Resources brak informacji o przyczynach opóźnienia. Zarząd zapewnił jedynie, że dołoży wszelkich starań, aby publikacja sprawozdania za IV kwartał nastąpiła w najbliższym możliwym terminie.
Pierwotnie MSX Resources miał nie publikować raportu za IV kwartał. Raport roczny, zbadany przez biegłego, miał się ukazać 23 marca. Termin przesunięto na 30 kwietnia a na osłodę inwestorzy mieli otrzymać szybciej raport kwartalny.
Poślizg ze sprawozdaniem rocznym to efekt sparaliżowania prac rady nadzorczej – w lutym opuściły ją kolejne dwie osoby rekomendowane przez partnera strategicznego – Tarantoga Capital (w grudniu radę opuścił jeden ekspert). Do dziś nie zwołano walnego zgromadzenia w sprawie uzupełnienia składu. Zadaniem rady jest m.in. wybór biegłego do zbadania sprawozdania rocznego.
Mija właśnie miesiąc, odkąd przewodniczący rady nadzorczej MSX Reosurces Tomasz Pańczyk zapewniał na łamach „Parkietu", że spółka „w najbliższych dniach" poda w raporcie giełdowym informację o dalszych planach i współpracy z Tarantoga Capital, który powinien stać się wiodącym akcjonariuszem.
Tarantoga kontroluje 9,8 proc. akcji. Po zmianie profilu w akcjonariacie pojawili się Elektrim z portfela miliardera Zygmunta Solorza-Żaka (ma 7,8 proc. akcji) oraz główny udziałowiec Kopeksu Krzysztof Jędrzejewski (ma 5,1 proc.).
