MSX Resources nie opublikował w terminie zbadanego przez audytora sprawozdania za 2014 r. Zarząd tłumaczy w komunikacie, że rada nadzorcza działa w niepełnym składzie, dlatego nie mogła wybrać biegłego.
Notowania MSX Resources były zawieszone na miesiąc (do 4 kwietnia) na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego, z powodu braku publikacji sprawozdania za IV kwartał. Po tym okresie giełda zdecydowała się uwolnić handel. Kurs runął o ponad 67 proc., do 51 gr. Obecna wycena to 87 gr.
„Zarząd spółki dołoży wszelkich starań, aby publikacja raportów za 2014 r. nastąpiła w najbliższym możliwym terminie" – czytamy w komunikacie.
Szkopuł w tym, że rada nadzorcza nie jest władna podejmować uchwał od grudnia ub.r. Nikt nie pali się, by uzupełnić jej skład. Ani główny akcjonariusz – Tarantoga Capital – którego zarząd MSX Resources oskarża o fiasko ekspansji w segmencie surowcowym w Mongolii. Ani mniejszościowi udziałowcy – Krzysztof Jędrzejewski i kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka Elektrim. Ani zarząd spółki, władny do zwołania zgromadzenia.
– Raport za 2014 r. powstanie po uporządkowaniu bilansu spółki. Ustalamy dokładny stan prawny złóż w Mongolii. Bez tych informacji nie możemy podać pełnych danych na temat spółki. Rada nadzorcza zostanie uzupełniona podczas WZA. Ponieważ zarząd chciałby przedstawić akcjonariuszom sytuację spółki, jesteśmy zmuszeni zaczekać na wyniki prac prawników oraz wiarygodne wyniki finansowe za 2014 r. W związku z tym w najbliższym czasie nie przewidujemy zwołania walnego zgromadzenia tylko w celu wyboru nowych członków rady nadzorczej – powiedział w połowie kwietnia prezes MSX Resources Wielkosław Przemko Staniszewski.