W ciągu miesiąca dynamicznego wzrostu papiery deweloperskiej spółki podrożały o 60 proc., do 4,6 zł. Ostatni raz za akcje płacono tyle na początku ubiegłego roku – w grudniu 2014 r. kurs spadł do 2,34 zł.
Licząc od początku roku notowania J.W. Construction wzrosły o przeszło 80 proc. – jest to najlepszy wynik w indeksie WIG-Deweloperzy. Najwięksi konkurenci zanotowali słabszy wynik: kurs Polnordu wzrósł o 60 proc., Dom Development o blisko 17 proc., a Robygu o ponad 5 proc. W odróżnieniu od czerwcowego wystrzału w J.W. Construction notowania tych przedsiębiorstw rosły głównie w I kwartale.
W czerwcu na parkiet wszedł kolejny duży gracz – Atal, ale wycena praw do akcji utrzymuje się na poziomie ceny z oferty.
Wciąż znaczny potencjał
Pod lupą analityków znajdują się przede wszystkim liderzy segmentu, czyli Robyg i Dom Development. Dla J.W. Construction została wydana tylko jedna rekomendacja – jednak to właśnie ona pozytywnie wpłynęła na postrzeganie spółki z podwarszawskich Ząbek. Pod koniec czerwca analitycy DM BOŚ zalecili bowiem kupować akcje, a cenę docelową oszacowali na aż 5,6 zł przy kursie 3,24 zł, co dawało 72-proc. potencjał wzrostu. Ostatni raz inwestorzy płacili tyle za walory w grudniu 2013 r.
Zdaniem analityków po trudnych ostatnich latach przedsiębiorstwo powraca na właściwą drogę – poprawia się wolumen sprzedaży, przepływy pieniężne z działalności operacyjnej i płynność finansowa. Na owoce trzeba jednak poczekać – o ile w tym roku zysk netto ma się obniżyć do 3,7 mln zł wobec 8,3 mln zł rok wcześniej, o tyle w dwóch kolejnych latach ma skoczyć do ponad 60 mln zł. Przepływy pieniężne rzędu 100–150 mln zł w kolejnych dwóch latach mogą posłużyć do dalszej redukcji zadłużenia lub zwiększenia banku ziemi.