Węglokoks jest zainteresowany objęciem pakietu kontrolnego akcji Ferrum i konsolidacją zakładów hutniczych na bazie giełdowej spółki pod szyldem Śląskich Hut Stali. Podpisaliście list intencyjny – jaki będzie dalszy harmonogram?
Jesienią ub.r. zawarliśmy z Węglokoksem strategiczną umowę handlową, dzięki której Ferrum uzyskało płynny i terminowy dostęp do wsadu. Razem z kontrolowanymi przez Węglokoks hutami Pokój i Łabędy jesteśmy największą grupą zakupową w kraju i od lutego b.r. wszystkie z wymienionych podmiotów osiągają z tego tytułu wymierne oszczędności. Zacieśnienie współpracy jest więc logicznym krokiem. Oczywiście zidentyfikowaliśmy więcej obszarów, zwiększających wartość dla akcjonariuszy w przypadku konsolidacji działalności wszystkich hut.
Piłka jest teraz po stronie akcjonariuszy Ferrum. 17 maja walne zgromadzenie ma zadecydować o emisji akcji (to 33,3 proc. podwyższonego kapitału – red.). Do tego dnia dotychczasowi główni akcjonariusze powinni uzgodnić z potencjalnym nowym akcjonariuszem docelowy kształt struktury kapitałowej. Przypomnę, że samo Ferrum ma do dyspozycji 5,6 proc. akcji własnych (po emisji będzie to 3,8 proc. – red.).
W najbliższych latach Gaz-System przeznaczy ponad 1,8 mld zł netto na zakupy rur pod budowę gazociągów. W jaki sposób konsolidacja z zakładami Węglokoksu zwiększyłaby potencjał Ferrum?
Bezpośrednie przełożenie nie występuje – należy przypomnieć, że Ferrum jest jedynym krajowym producentem rur izolowanych o przekrojach, które mogą mieć zastosowanie przy zamówieniach od Gaz-Systemu. Węglokoks jest jednak zainteresowany wsparciem nas przy zakupie linii produkcyjnej z Niemiec, która podwoiłaby nasze moce.