Czy na rynku mieszkań mamy nadal rynek dewelopera, czy to już rynek klienta?
Nie myślałbym o rynku nieruchomości w tych kategoriach, bo deweloper nie mógłby istnieć bez klienta, i odwrotnie. Jeśli jednak już poruszyliśmy tę kwestię, to obowiązująca od przeszło trzech lat tzw. umowa deweloperska w większym stopniu niż kiedyś chroni prawa klienta kupującego mieszkanie na rynku pierwotnym, a wprowadzane przez rząd kolejne programy zapewniające wsparcie finansowe, umożliwiają Polakom kupno własnego M. Oczywiście nie odbywa się to bez korzyści dla deweloperów, ale najważniejsi są teraz klienci.
Czym różni się obecna sytuacja rynkowa od tej, w której zaczynał pan sprzedawać swoje pierwsze mieszkania?
W pierwszych latach działalności J.W. Construction zakup mieszkania był transakcją gotówkową. O kredycie hipotecznym większość Polaków mogła sobie tylko pomarzyć. Wtedy najważniejsze było, aby klientowi dostarczyć produkt na jego kieszeń. Dziś wiele się zmieniło, klient jest bogatszy i oczekuje produktu wysokiej jakości, a to oczywiście wiąże się z większymi kosztami, bo trzeba użyć droższych materiałów. Zakup mieszkania oferowanego w najwyższym nawet standardzie stał się możliwy dla wielu ludzi, szczególnie młodych. Dlatego oferujemy już nie tylko mieszkania popularne, lecz także wysokiej klasy apartamenty w standardzie hotelowym z gwarancją zysku, takie jak Wola Invest i Jerozolimskie Invest.
Polakom żyje się dużo lepiej niż kiedyś, dlatego mierzą wyżej, a my jesteśmy po to, aby im to umożliwić.