15-proc. spadek produkcji budowlano-montażowej po ośmiu miesiącach 2016 r., wzrost upadłości firm budowlanych o 8 proc. w I półroczu, zwolnienia grupowe w Skanskiej, największej spółce na polskim rynku – to tegoroczny obraz branży. Powodem jest zastój w inwestycjach infrastrukturalnych, a eksperci Deloitte twierdzą, że także przyszły rok zapowiada się dla tego segmentu rynku jako bardzo trudny.

Czynniki ryzyka

– Nawet jeśli GDDKiA i PKP PLK ruszą z przetargami w ramach perspektywy unijnej na lata 2014–2020, to przychody z kontraktów w optymistycznym scenariuszu pojawią się w sprawozdaniach firm najwcześniej w II połowie 2018 r. – powiedział Patryk Darowski, wicedyrektor w dziale doradztwa finansowego Deloitte, podczas prezentacji czwartej edycji raportu o stanie branży budowlanej w Polsce. – Procedury przetargowe, uwzględniając odwołania, mogą zabrać nawet kilkanaście miesięcy. Trzeba też pamiętać, że część kontraktów realizowana będzie w formule „zaprojektuj i buduj" – dodał.

– Zastój z przetargami dotyczy nie tylko dużych inwestycji pilotowanych przez GDDKiA i PKP PLK. To samo widzimy na poziomie samorządów – podkreślił Piotr Janiszewski, prezes Skanskiej. – Nie tylko rynek inwestycji infrastrukturalnych się skurczył, podobnie jest w przypadku budownictwa kubaturowego. Na tym tle wyjątkiem jest mieszkaniówka, która ustanowi w tym roku kolejny rekord, oraz budownictwo biurowe, które rośnie na niespotykaną wcześniej skalę – podsumował.

Eksperci ostrzegają, że nawet jeśli inwestycje ruszą, to branżę czekają dalsze poważne konsekwencje poślizgu. Już widać, że skurczenie się rynku spowodowało radykalne zwiększenie konkurencji i walkę cenową. Kolejne ryzyko to perspektywa spiętrzenia prac. Są także wątpliwości, czy państwo będzie w stanie zebrać taki wkład własny, by Polska skorzystała ze wszystkich pieniędzy unijnych. A do zrobienia jest dużo. Według szacunków Deloitte, opartych na dostępnych dokumentach, potrzeby inwestycyjne w naszym kraju w zakresie inwestycji infrastrukturalnych są gigantyczne i sięgają około 300 mld zł. Z tej puli 111 mld zł przypada na drogi, 67,5 mld zł na kolej, 97 mld zł na energetykę, a 23 mld zł na budownictwo związane z ochroną środowiska.

Indeks odrobił straty

Indeks WIG-Budownictwo od końca czerwca wzrósł o 17 proc., do 2,9 tys. pkt, wracając do poziomu z lutego. W tym czasie najmocniej podrożały akcje firm specjalizujących się w budownictwie szynowym: Torpolu (o 34 proc.) i Trakcji (28 proc., firma niedawno ogłosiła zwolnienia grupowe). Wzrost rzędu 27 proc. zanotował Awbud, mniejsza spółka odbudowująca swój biznes.