W I połowie tego roku skonsolidowane przychody Mostostalu Warszawa wyniosły 570 mln zł, o 22 proc. mniej niż rok wcześniej. Połowa przypadała na kluczowy kontrakt na rozbudowę Elektrowni Opole. Grupa przerabiała zlecenia o lepszej rentowności (11,3 proc. wobec 9,6 proc.), zysk brutto ze sprzedaży był niższy o 7,8 proc. i wyniósł blisko 65 mln zł. Zysk operacyjny skurczył się o 13,3 proc., do 23,8 mln zł. Dzięki korzystniejszemu bilansowi przychodów i kosztów finansowych grupa zanotowała wzrost zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej o 43 proc., do 19, 8 mln zł.

Na koniec czerwca wartość portfela zamówień budowlanego koncernu wyniosła 1,39 mld zł wobec 1,2 mld zł na koniec marca i 1,4 mld zł na koniec 2016 r. Prezes Andrzej Goławski mówił niedawno „Parkietowi", że grupa ma potencjał, by utrzymywać portfel zleceń na poziomie 1,5–2 mld zł rocznie. W poprzednich latach było to znacznie więcej, ale z uwagi na Opole (zaawansowanie prac na koniec czerwca sięgało 78 proc.). Poza energetyką Mostostal Warszawa działa też w segmentach przemysłowym, ogólnobudowlanym i infrastrukturalnym.

W poniedziałek notowania Mostostalu Warszawa świeciły na zielono, jednak kurs wrócił do punktu wyjścia z początku tego roku. Do połowy marca papiery podrożały o 55 proc., do 15,5 zł, dziś znów kosztują nieco ponad 10 zł.