Według wstępnych szacunków specjalizująca się w infrastrukturze drogowej i szynowej Trakcja 2018 r. zamknie 75 mln zł straty netto wobec 1,27 mln zł na plusie po trzech kwartałach. Sprawozdanie zbadane przez rewidenta ukaże się 10 kwietnia.
Strata to wynik aktualizacji budżetów kontraktów zdobytych w większości do połowy 2017 r. – liche marże, efekt wojny cenowej po inwestycyjnej zapaści, zostały tam pożarte przez wzrost kosztów.
Wynik nie zawiera wartości pozwów sądowych składanych przez spółkę wobec zamawiających (110 mln zł), przy czym planowane są kolejne pozwy (30 mln zł). Wynik nie uwzględnia też roszczeń dochodzonych na drodze pozasądowej (120 mln zł).
Trakcja zastrzegła, że wstępne szacunki wyników wskazują na ryzyko niespełnienia wskaźników finansowych dla kredytów zaciągniętych w Pekao, ING, mBanku, Credit Agricole i Haitong Banku.
W ramach akcji ratunkowej zarząd podjął uchwałę o rozpoczęciu działań zmierzających do refinansowania zadłużenia bankowego oraz dokapitalizowania spółki przez emisję nowych akcji. Celem jest pozyskanie nowego, zwiększonego finansowania bankowego oraz optymalizacja jego warunków, a także podwyższenie kapitału zakładowego w celu wsparcia rozwoju firmy. Trakcja zatrudniła zewnętrznych doradców prawnych i finansowych. Na wtorek rano zaplanowano briefing prasowy z zarządem.
Wzrost kosztów bijący w kontrakty, w których nie ma mechanizmów waloryzacji wynagrodzenia, to temat podnoszony od dawna przez branżę. Na początku tego roku PKP PLK i GDDKiA przystały na wprowadzenie waloryzacji cen, ale wyłącznie w nowych umowach.