Brokerzy po niezwykle udanym poprzednim roku z większym optymizmem mogą patrzeć w przyszłość i odważniej kreślić plany na ten rok. Santander BM stawia przede wszystkim na zmiany technologiczne, bogatszą ofertę produktową i na kolejne IPO.
Wzrosty na każdym polu
Santander BM jest kolejnym przykładem firmy z branży maklerskiej, która może pochwalić się skokową poprawą wyników w ubiegłym roku. Przychody prowizyjne z tytułu działalności maklerskiej wyniosły w 2020 r. 131,4 mln zł. Rok wcześniej było to 54,3 mln zł.
– Ubiegły rok dobitnie pokazał nam wszystkim, że paradoksalnie nikt nie lubi, gdy jest zbyt spokojnie. Rynek kapitałowy przez ostatnie 12 miesięcy z pewnością nie był spokojny i zyskali na tym zarówno inwestorzy, jak i my – brokerzy – mówi Wojciech Sieńczyk, dyrektor obszaru wealth management Santander Bank Polska, który jednocześnie jest dyrektorem biura maklerskiego banku. – Do grona klientów Santander Biuro Maklerskie dołączyło w 2020 r. czterokrotnie więcej klientów niż w dużo mniej zmiennym 2019 r. Wykonali oni o kilkaset procent więcej obrotu, co miało swoje odzwierciedlenie w prowizjach maklerskich. Dzięki temu nasz udział w obrotach wśród klientów indywidualnych wyniósł rekordowe 14,6 proc., a 8 proc. udziału dla całego biura maklerskiego zapewniło nam drugie miejsce na rynku (licząc transakcje sesyjne i pakietowe – red.) – wylicza Sieńczyk.
Kluczowe projekty
Rok 2020 to już jednak przeszłość. Najważniejszym wyzwaniem na ten rok jest utrzymanie zainteresowania inwestycjami, zwłaszcza wśród nowych klientów.
– Chcemy odpowiadać na ich stale rosnące oczekiwania. Te dotyczące oferty – w planach na ten rok mamy m.in. udostępnienie rachunku IKZE – jak i te dotyczące narzędzi. Dlatego przed nami duże wyzwanie w postaci modernizacji serwisu Inwestor online, nad którym prace już rozpoczęliśmy – zdradza Sieńczyk. Zmiany technologiczne mają objąć też aplikację Inwestor mobile.