Rekordowe 40 mld zł zysku banków w tym roku? To całkiem realne

Wyniki poszczególnych kredytodawców za pierwsze półrocze nie zachwycają, bo nie zaspokajają rozbudzonych apetytów na dużą poprawę. Ale kondycja całego sektora wygląda nieźle i w tym roku banki mogą zarobić tyle, ile nigdy wcześniej.

Publikacja: 20.08.2024 06:00

Zysk sektora bankowego za okres styczeń–czerwiec br. wyniósł 20,1 mld zł – podała ostatnio Komisja N

Zysk sektora bankowego za okres styczeń–czerwiec br. wyniósł 20,1 mld zł – podała ostatnio Komisja Nadzoru Finansowego

Foto: AdobeStock

Zysk sektora bankowego za okres styczeń–czerwiec br. wyniósł 20,1 mld zł – podała ostatnio Komisja Nadzoru Finansowego. Gdyby taki rezultat udało się utrzymać w drugiej połowie roku, łącznie można by oczekiwać nawet 40 mld zł na plusie w całym 2024 r. To o ponad 12 mld zł więcej niż w rekordowym pod tym względem 2023 r. Czy to możliwe?

Ile zarobią banki?

– To całkiem realne – komentuje Marcin Materna, analityk BM Banku Millennium. – Co prawda zwykle wynik netto z pierwszej połowy roku się nie podwaja, ale nawet biorąc to pod uwagę, w całym 2024 r. może być bardzo wysoki, niewiele mniejszy niż 40 mld zł – wyjaśnia.

– Nie chciałbym odnosić się do konkretnych kwot. Ale jeśli nie pojawią się jakieś niespodziewane okoliczności, na przykład nowe koszty regulacyjne, to jest szansa, że drugie półrocze pod względem wyników będzie podobne do pierwszego – ocenia Andrzej Powierża, analityk Biura Maklerskiego Citi Handlowy.

Również zdaniem Michała Sobolewskiego, analityka DM BOŚ, zysk na poziomie około 40 mld zł jest możliwy. – Nie zanosi się na obniżki stóp procentowych do końca tego roku, więc rentowność banków powinna pozostać wysoka – zauważa Sobolewski.

Wysoka presja kosztowa

Inna sprawa, że jak podkreślają eksperci, nie ma co oczekiwać poprawy wyników. W kolejnych miesiącach otoczenie zewnętrzne powinno bowiem pozostać sprzyjające, ale nie zmieni się na lepsze. – Przy płaskich marżach i stopach procentowych oraz wolno rosnących wolumenach można się spodziewać tylko niewielkiego wzrostu przychodów – ocenia Andrzej Powierża. – Koszty działania mogą rosnąć szybciej niż przychody, w tempie nawet dwucyfrowym, jako opóźniony efekt wysokiej inflacji. Chodzi tu zarówno o koszty pracy, ponieważ płace w sektorze bankowym silnie rosną zgodnie z trendami rynkowymi, jak i inne kategorie wydatków – dodaje.

Jego zdaniem dosyć wysokie mogą być również rezerwy frankowe, bo niektóre banki dokonują większych odpisów w IV kwartale. Trudno tu jednak coś dokładnie prognozować. Przykładowo mBank dokonał sporych rezerw, o wartości ok. 2,4 mld zł w pierwszym półroczu, i zapowiedział, że w kolejnych kwartałach już powinny być one niższe.

Czytaj więcej

Banki wróciły do łask inwestorów. Alior ciągnie indeks w górę

Wakacje kredytowe nie zaszkodziły mocno

Po stronie kosztów odciążeniem w drugim półroczu będzie brak części składek na BFG (które płaci się w I kwartale), za to obciążeniem może być wyższe ryzyko kredytowe. Choć generalnie pozostaje ono zaskakująco niskie, kilka banków w II kwartale odnotowało ich wzrost.

– To dosyć naturalne w obecnym cyklu gospodarczym, gdy po okresie spowolnienia część firm musi się zrestrukturyzować. Można mieć jednak nadzieję, że pogorszenie jakości portfela kredytowego, głównie korporacyjnego, to raczej zjawisko „wyspowe” i nie rozleje się szerzej – ocenia Sobolewski.

Z kolei na plus dla przychodów banków można zaliczyć fakt, że w drugim półroczu wyników odsetkowych nie będą obciążały koszty wakacji kredytowych. Warto tu dodać, że w samym II kwartale wynik odsetkowy wyniósł 25,6 mld zł i okazał się niewiele niższy niż 25,9 mld zł w I kwartale. O ile bowiem przychody z odsetek udaje się bankom utrzymać na mniej więcej stałym poziomie pomimo obniżki stóp procentowych (i wakacji kredytowych), o tyle koszty z tytułu odsetek relatywnie szybko spadają.

Budżetowa stymulacja

– Ogólnie rzecz biorąc, obecna sytuacja dla banków jest rewelacyjna – zauważa Marcin Materna. – Wynagrodzenia Polaków szybko rosną, do tego ich portfele są stymulowane różnymi hojnymi transferami z budżetu państwa. Dzięki temu nieźle mają się też przedsiębiorstwa. I wszyscy są zadowoleni z wyjątkiem rządu, który musi pożyczać, zresztą również w bankach, na bardzo wysoki procent – ocenia Materna.

Dlaczego więc wyniki banków nie zachwycają, co było widać po reakcji inwestorów na publikację raportów za II kwartał? – Może przez to, że apetyty na zwyżki były ogromne. A prawda jest taka, że trudno z kwartału na kwartał „wykręcać” coraz to lepsze wyniki, skoro stopy procentowe nie rosną, a akcja kredytowa też niemal stoi w miejscu – uzasadnia Materna.

– Banki pozostają pod presją kosztową, kredyty detaliczne po „dopalaczu” ze strony programu „Bk2” wróciły do normy, a popyt na kredyty korporacyjne dopiero się pojawia. To wszystko sprawia, że okres dynamicznych zwyżek i pozytywnych zaskoczeń już się definitywnie skończył – przyznaje też Michał Sobolewski.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny