Początek 2023 r. był dla sektora niezwykle udany. Nie dość, że większość banków, tych notowanych na giełdzie, zaraportowała wynik netto znacząco powyżej oczekiwań, to jeszcze okazał się on najwyższy w ich historii.
Liderzy zysków
I tak o rekordowych zarobkach poinformowały Bank Pekao – to ponad 1,4 mld zł w I kwartale 2022 r., Santander Bank Polska – niemal 1,2 mld zł, ING Bank Śląski – ok. 910 mln zł, Bank Handlowy – ponad 600 mln zł, BNP Paribas – niemal 490 mln zł czy Alior Bank – prawie 370 mln zł. Blisko swojego rekordu był też BOŚ Bank – 57 mln zł czy Bank Millennium – 252 mln zł. Tylko mBank, który zawiązał duże rezerwy na kredyty frankowe, nie miał się czym pochwalić – 143 mln zł zysku w I kw. 2023 r. wobec 834 mln zł w IV kw. 2022 r.
Wśród giełdowych banków swoich wyników za pierwsze miesiące 2023 r. nie przedstawił jeszcze lider rynku – PKO BP. Wedle prognoz analityków ankietowych przez „Parkiet” zysk netto może wynieść 1,3 mld zł, co nie byłoby rekordem, ale z oceną trzeba poczekać na publikację raportu.
Skąd tak wysokie zyski? – Niewątpliwie okoliczności sprzyjają bankom – ocenia Michał Sobolewski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ Banku. – Obecnie działają one w środowisku wysokich stóp procentowych przy wciąż niskim koszcie ryzyka kredytowego – wyjaśnia. I braku obciążeń regulacyjnych, takich jak np. wakacje kredytowe, które mocno uderzyły w kredytodawców w drugiej połowie 2022 r.
Zarobek na odsetkach
Wysokie stopy procentowe NBP (znacząco wyższe niż na początku 2022 r.), a w ślad za tym relatywnie wysoki wskaźnik WIBOR i oprocentowanie kredytów o zmiennej stopie, pozwalają bankom uzyskiwać rekordowo wysokie przychody odsetkowe. W największych wpływy z tego tytułu sięgają nawet po 4 mld zł kwartalnie. – Do tego Polacy bardzo dobrze spłacają kredyty, przynajmniej na razie jakość portfela kredytowego nie popsuła się nadmiernie, więc straty banków nie są tu duże – zauważa Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities Polska.