Kredyty frankowe coraz większym obciążeniem dla banków

Przełomowy wyrok TSUE przesądzający, czy kredyt może być darmowy, zapadnie być może dopiero za rok. Ale banki niejako wyprzedzająco zwiększają swoje rezerwy na zabezpieczenie roszczeń klientów, którzy mają lub mieli hipoteki w CHF.

Publikacja: 12.10.2022 21:00

Kredyty frankowe coraz większym obciążeniem dla banków

Foto: Adobestock

W środę ruszyła rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie prawa banku do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy. Wyrok TSUE, który wpłynie na linię orzecznictwa w krajowych sądach, będzie miał fundamentalne znaczenie dla całego sektora bankowego.

Ważna linia obrony

Obecnie żądanie banków o zwrot kosztów za korzystanie z kapitału jest ich niemal ostatnią linią obrony w sprawach spornych z tzw. frankowiczami. Część postępowań przed sądem kończy się bowiem unieważnieniem umowy na kredyt hipoteczny w CHF, w efekcie czego klienci oczekują zwrotu wszystkich zapłaconych rat, a sami zwracają bankowi tylko kapitał. I uzyskują w ten sposób „darmowy” kredyt.

Odpowiedzią kredytodawców jest żądanie od frankowiczów wynagrodzenia za korzystanie z pożyczonego kapitału. Jeśli TSUE uznałby, że nie mogą tego robić, sektor bankowy pozostałby już bez żadnej broni. Można by spodziewać się lawiny pozwów o unieważnienie umowy kredytu w CHF, tym bardziej że statystyki wyroków za pierwsze półrocze 2022 pokazują, że przewaga frankowiczów jest miażdżąca – wygrywają obecnie ok. 97 proc. spraw. Komisja Nadzoru Finansowego oszacowała, że jednorazowy koszt zanegowania możliwości dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału to ok. 100 mld zł, co w zasadzie oznaczałoby do załamania się systemu bankowego w Polsce.

Kto się wzbogacił

Na środowej rozprawie przed TSUE w Luksemburgu swoje wystąpienie miał m.in. przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski. Pokazywał, jak katastrofalne skutki może mieć wyrok TSUE niekorzystny dla banków. W Warszawie wtórowali mu też eksperci Związku Banków Polskich.

– Klienci, którzy zaciągali zobowiązania na kilkadziesiąt lat, otrzymywali kapitał, za który kupili mieszkanie lub dom. Tym samym w świetle przepisów kodeksu cywilnego dzięki temu kapitałowi wzbogacili się o nieruchomość – przekonywał Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich. – Nie może być tak, że kredyt ulega unieważnianiu, a klient de facto korzystał z tego kapitału przez wiele lat za darmo. To sytuacja skrajnie niesprawiedliwa wobec pozostałych kredytobiorców, zwłaszcza kredytobiorców złotowych, którzy także spłacają wieloletnie kredyty. To także naruszałoby zasadę współżycia społecznego – wyjaśniał Białek.

– Sądy powszechne ostatecznie mogą rozstrzygać, w jaki sposób korzystanie z kapitału powinno być opłacone po unieważnieniu umowy. Ale nie można twierdzić z góry, że kapitału można było używać bezpłatnie, za darmo. Nie ma w ekonomii czegoś takiego jak „zjem ciastko i mam ciastko”, nie ma darmowych obiadów – mówił też prof. Marian Noga, były członek RPP.

Rezerwy rosną

TSUE swoje końcowe orzeczenia wyda najwcześniej za kilka miesięcy, a być może dopiero za rok. Tymczasem banki już teraz zawiązują coraz więcej rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami w CHF.

W III kw. o zwiększeniu takich odpisów poinformował choćby Bank Millennium. To dodatkowe 498 mln zł (z czego 51 mln to rezerwy dla byłego Euro Banku), w efekcie czego łączna wartość bilansowa rezerw na to ryzyko na koniec września br. roku osiągnęła wartość około 5,27 mld zł. Na koniec 2021 r. było to 3,3 mld zł.

Jeszcze większych odpisów dokonał w III kwartale mBank: aż 2,34 mld zł. Zarząd wyjaśnia, że to efekt zmian w założeniach dotyczących prognozowanych scenariuszy sądowych oraz liczby kredytobiorców, którzy w ocenie banku złożą w przyszłości pozew lub zawrą ugody. Całkowita wartość rezerw frankowych w mBanku to już 6,8 mld zł wobec 4,1 mld zł na koniec zeszłego roku.

Na koniec pierwszej połowy 2022 r. dziewięć największych banków notowanych na giełdzie zawiązało rezerwy tego typu o wartości 23,9 mld zł (z czego największe kwoty dotyczą PKO BP – niemal 8 mld zł). Po uwzględnieniu informacji podanych przez mBank i Bank Millenium, na koniec III kw. tego roku może to być już 26,7 mld zł, co stanowi już ok. 38 proc. sumy bilansowej hipotecznych kredytów frankowych ogółem. Wartości tych ostatnich na koniec sierpnia wynosiła 69,3 mld zł.

Banki
Zysk Alior Banku nieco powyżej oczekiwań. Będzie dywidenda
Banki
Banki nie są nadmiernie drogie, ale hossa nie będzie trwać wiecznie
Banki
NBP pod kreską. Strata w 2023 roku poszła w miliardy złotych
Banki
Prezes mBanku Cezary Stypułkowski: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność
Banki
Czy koszty ratowania Getin Noble Banku kiedyś się zwrócą?
Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa