W poniedziałek wieczorem w sprawie dalszego losu ustaw frankowych spotkali się Paweł Mucha, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP, Tadeusz Cymański, szef podkomisji frankowej, oraz Jacek Sasin, szefem Stałego Komitetu Rady Ministrów. Po spotkaniu Cymański zapowiedział, że posiedzenie kierowanej przez niego podkomisji zostanie zwołane jeszcze w styczniu, aby zająć się prezydenckim projektem nowelizacji ustawy o wsparciu frankowiczów. – Być może prace podkomisji nie zakończą się na jednym posiedzeniu. Jest wola kontynuowania prac nad projektem i zgoda co do potrzeby uchwalenia zmian. Niewykluczone, że zostaną złożone i przyjęte poselskie poprawki, które jednak nie naruszają konstrukcji ustawy – powiedział Cymański. Dodał, że chce zaprosić na posiedzenie podkomisji przedstawicieli strony społecznej.
Politycy PiS mówili w TOK FM, że „w niedługim czasie, podkomisja przedstawi komisji sejmowej już wypracowane stanowisko, więc miejmy nadzieję, że gdzieś na wiosnę, te projekty znajdą się na agendzie Sejmu". Mucha zaznaczył w "Kwadransie Politycznym" TVP1, że w styczniu powinny odbyć się merytoryczne prace w komisji. - Będą polegały na tym, że my tę ustawę punkt po punkcie, przepis po przepisie, omówimy, sformułujemy jej ostateczną treść. Jest kontekst niezwykle istotny, związany także ze stabilnością systemy bankowego - bo my musimy mieć także świadomość, że ta ustawa musi być tak skonstruowana, żeby w żaden sposób nie destabilizowała systemu bankowego, bo też jest to kręgosłup polskiej gospodarki – dodał prezydencki minister.
W razie zastosowania maksymalnej stawki można go szacować koszt wprowadzenia ustawy na ok. 2,5 mld zł rocznie (dla porównania zysk netto sektora w tym roku sięgnie ponad 15 mld zł). W kolejnych latach, w miarę przewalutowań i naturalnych spłat tych kredytów, koszt składek malałby. Powodem niższych wydatków niż pierwotnie szacowano jest systematycznie malejąca wartość hipotek walutowych. Obecnie te frankowe są warte 106 mld zł, a w euro – 23 mld zł (czyli przez rok ich wartość zmalała odpowiednio o około 13 mld i 1,2 mld zł). Pomogły w tym spłaty i umocnienie złotego. W połowie roku było 482 tys. umów frankowych (spłacało je 838,2 tys. osób, głównie to małżeństwa), czyli o 27 tys. mniej niż rok wcześniej.